Drużyna pleszewskiej Stali w dziewiętnastu wcześniejszych meczach strzeliła rywalom tylko 21 bramek. Dzisiaj potrzebowała 55 minut, by ośmiokrotnie pokonać bramkarza Victorii Laski. Może ten mecz przyniesie przełamanie?
Dobrej oceny nie zmienia fakt, że nasi dzisiejsi rywale zdecydowanie odstają w tabeli, będąc zdecydowanie najsłabszych zespołem rozgrywek. Piękna pogoda i dodatkowe atrakcje dla dzieci przyciągnęła na stadion całe rodziny. I widzowie wrócą, jeżeli pleszewianie będą potwierdzać wysoką formę strzelecką.
Jak padały bramki?
1:0 - Michał Siuda rozegrał piłkę do prawego skrzydła, dośrodkował Michał Kozłowski, a akcję zamknął Bartosz Cierniewski (22')
2:0 - Jakub Biadała dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a tę skierował do siatki głową Tomasz Kapałka (35')
3:0 - Adam Wojciechowski uderzył nie do obrony z dystansu (42')
4:0 - Jakub Biadała zabawił się z obrońcami i strzelił z kilku metrów (47')
5:0 - Emil Poczta nieźle przymierzył z dystansu (55')
5:1 - Artur Kozica zwiódł Mikołaja Adamka i strzałem w "długi róg" pokonał Tobiasza Wojcieszaka (58')
6:1 - Miłosz Białas został "wypuszczony w uliczkę" przez Jakuba Biadałę, ograł bramkarza i strzelił praktycznie do pustej bramki (66')
7:1 - Jakub Biadała dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, obrońcy wybili zbyt krótko i Bartosz Mazurek popisał się udanym strzałem (71')
8:1 - kolejna popisowa akcja Jakuba Biadały. Sygnalizował dośrodkowanie, a uderzył w "krótki róg" (77')