Słuchacze Gminnego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gołuchowie podczas inauguracji IX semestru gościli polityka Andrzeja Celińskiego.
Były poseł przez godzinę opowiadał o historii Polski, nawiązując do okresów powstań styczniowego i listopadowego, I i II wojny światowej i stanu wojennego. Podczas wykładu mówił też o obecnej sytuacji politycznej. Apelował, aby Polacy pamiętali, w jakiej sytuacji wtedy był nasz kraj i wyciągali z historii wnioski. - Po 25 latach niebywałego postępu, Polska najpierw się zatrzymała, a potem się cofa, po to, żeby się odnaleźć w starych koleinach. Jak słyszę dzisiejszych propagandzistów, to aż mi huczy w głowie od języka Moczara z 1968 roku. To jest dokładnie to samo. Tu III czy IV mi wszystko jedno, ale wolna Rzeczpospolita, tam PRL pod sowiecką dominantą. A język dokładnie ten sam: my i oni, lepsi i gorsi, my mamy rację, a oni na pewno nie. (…) Podziały, z których nie ma wyjścia - mówił Andrzej Celiński. Dodał, że można się dzielić interesami, bo wtedy jest dyskusja, a w rezultacie dochodzi do porozumienia. - A jeżeli naród dzieli się na symbolice, to nie ma jak się porozumieć. Jeżeli mój przeciwnik musi być moskiewskim agentem, to jak? Mam się porozumiewać z moskiewskim agentem? - mówił. Podał 5 warunków, których - jego zdaniem - wypełnienie zapobiegnie złym scenariuszom dla Polski.
Szerzej w „Życiu Pleszewa”