Gdy blisko dwa miesiące temu Włodzimierz Grobys ogłaszał, że zamierza wystartować na burmistrza Pleszewa, dzisiejszy krok, będący następstwem jego decyzji, nie mógł go dziwić.
Klub Miłośników Ziemi Pleszewskiej złożył wniosek o odwołanie Włodzimierza Grobysa z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Pleszewa. Do głosowania próbował jednak nie dopuścić Tadeusz Grobys - młodszy brat Włodzimierza, który również jest radnym, a po wyborach samorządowych wstąpił do klubu "Miłośników", z którego startował również wiceprzewodniczący.
Tadeusz Grobys poinformował najpierw, że zrezygnował z członkostwa tak w klubie, jak i Stowarzyszeniu MZP, któremu szefuje wiceburmistrz Arkadiusz Ptak. Po chwili uznał jednak, że radni powinni mieć wcześniej dostarczony projekt uchwały w sprawie odwołania jego brata. - By mieli możliwość merytorycznego przygotowania się do zajęcia stanowiska w sprawie. Co równie istotne, takie działanie chroni mniejszość rady, która nie akceptuje projektu, ale może podjąć starania o pozyskanie dodatkowej liczby radnych. Obydwa cele są wyraźnie zagrożone, gdy odbywa się to na tym samym posiedzeniu - oznajmił młodszy z braci Grobysów, po czym wniósł o oddalenie wniosku. Nie znalazał jednak uznania wśród radnych dla swojej propozycji.
Powołano komisję skrutacyjną w składzie Jolanta Molska, Piotr Kusiakiewicz i Marian Suska. Wniesiono na salę obrad urnę i przystąpiono do głosowania na kartkach. W tajnej procedurze za odwołaniem Włodzimierza Grobysa z funkcji wiceprzewodniczącego rady miejskiej było 17 radnych, a czterech wyraziło sprzeciw. Radni Eryk Kowcuń i Karol Szehyński przyznali po sesji w rozmowie z "Życiem Pleszewa", że głosowali przeciwko, więc pozostałe dwa głosy należały na pewno do braci Grobysów.