Z ALANEM URBANIAKIEM, nowym trenerem Kosza Pleszew, rozmawia Piotr Hain
Zrezygnował pan z występów na boisku, by całkowicie poświęcić się pracy trenerskiej. Długo się pan zastanawiał?
Decyzja o zakończeniu przygody zawodniczej nastąpiła szybko, ponieważ już kiedyś powiedziałem sobie, że chcę odejść w najlepszym dla siebie momencie. Ostatni rok był dla mnie najlepszym pod względem sportowym: najwyższa średnia punktów w karierze - 14,1, dodatkowo tytuł najlepszego sportowca Ziemi Pleszewskiej. Pod moją wodzą zespół awansował do drugiej ligi, otrzymałem kilka indywidualnych wyróżnień. Czy byłbym w stanie jeszcze bardziej pomóc? Wydaje mi się że nie, ponieważ ukończę wkrótce 34 lata, a za mną stoją pleszewscy młodzi zawodnicy, którzy też potrzebują szansy. Bycie trenerem w tak młodym wieku stwarza niesamowitą okazję do rozwoju i zdobywania wiedzy w tym temacie.
Dotychczas tylko jeden pleszewianin, Włodzimierz Osuch, miał zaszczyt prowadzenia II-ligowego zespołu Pleszewa. To spore wyróżnienie, ale i nie lada wyzwanie.
Oczywiście, rola trenera II-ligowego zespołu to spore wyzwanie, bo jeśli spojrzymy realnie, to jesteśmy jedynym zespołem, który reprezentuje Pleszew na arenie kilku województw. A to już oznacza olbrzymią reklamę dla naszego miasta. Przy okazji dziękuję włodarzom, że z sympatią odnoszą się do naszego projektu i chcą nas wspierać. Jestem też pełen podziwu dla prezesa Jaworskiego za to, że zdecydował się na taki krok, umieszczając pleszewianina na stanowisku pierwszego trenera. Takich ludzi nam trzeba, odważnych i patrzących w przyszłość.
Mamy trenera – pleszewianina, a co z zawodnikami z Pleszewa i okolic?
W zbliżającym się sezonie na parkiecie występował będzie Mateusz Zimny, dużo więcej minut dostanie Szymon Dekiert, a Przemysław Galewski też praktycznie jest już pleszewianinem. Chciałbym ponadto odważnie postawić na 15-16 latków z Pleszewa.
Kiedy rozpoczniecie przygotowania?
Przygotowania rozpoczynamy od początku września. Będzie dużo pracy do wykonania w krótkim okresie czasu. Zaplanowane mamy sparingi z Ostrowem i ŁKS-em Łódź. Wszyscy bardzo czekamy na ten sezon, ponieważ wracamy na salę „jedynki”, która pamięta ten klimat sprzed paru lat. Mam nadzieję, że sala będzie zapełniona na każdym meczu, co sprawi, że drużyny przeciwne będą bały się u nas grać. Pragnę już dzisiaj zaprosić wszystkich kibiców na nasz pierwszy mecz rundy zasadniczej. Mamy nowe otwarcie, potrzebujemy Waszego wsparcia! Pomóżcie nam, aby o Pleszewie było głośno na arenie międzymiastowej.
