W gminie Gołuchów trwają wybory na sołtysów. Kilkoro nowych już jest, ale są miejscowości, gdzie wszystko pozostaje bez zmian. Między innymi w Cieślach.
Rozmowa z Ewą Franek, sołtysem Cieśli.
Mieszkańcy po raz czwarty wybrali panią na sołtysa. I nie było innego kandydata.
Widocznie mnie chcieli, to zostałam, jakby nie wyrazili takiej woli, na pewno by był jakiś kontrkandydat.
Czechel to mała miejscowość, ale z jakiś inwestycji na pewno jesteście zadowoleni?
Powstało oświetlenie dla tych mieszkańców, którzy w polu mieszkają. Asfalt został zarobiony do bloków. Teraz wzięliśmy się za plac zabaw koło starej szkoły. Altanę postawiliśmy obok niego, żeby można było się latem spotkać, posiedzieć. Nie mamy sali wiejskiej, korzystamy z sali w Kajewie.
Co jeszcze jest w Cieślach potrzebne?
Chcielibyśmy dokończyć doposażanie placu zabaw. Ma też obok powstać siłownia. Trochę gimnastyki się starszym należy. I o chodnik będziemy walczyć, albo ścieżkę rowerową na tej nowej drodze z Bielaw do Ludwiny. To droga powiatowa, ale ponoć jakieś plany już są.
Z mieszkańcami dobrze się pani współpracuje?
Dużo nas tu nie ma, ale ci co chcą, pomagają, jak mogą. Często robimy takie akcje sprzątania śmieci z rowów, bo przejezdni wciąż coś tu wyrzucają niestety. A chcemy, żeby nasza wioska czysta była i ładnie wyglądała.
