Czas na Dolomity i Pireneje

Opublikowano:
Autor:

Czas na Dolomity i Pireneje - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Paweł podnosi poprzeczkę. Czas na Dolomity i Pireneje

170 km w 39 godzin. Morderczy bieg. Ale Paweł Milczarek dał radę. – Do startu zmotywowała mnie moja dziewczyna. To było dla mnie wyjątkowe wsparcie – mówi biegacz z Dobrzycy. I już planuje kolejne dwa wyjątkowe biegi: w Dolomitach i Pirenejach.

Dwie noce bez snu i niezapomniane chwile, gdy na metę wbiegał z biało-czerwoną flagą. Tak podsumować można największe ubiegłoroczne osiągnięcie biegacza z Dobrzycy, a na co dzień strażaka z KP PSP w Pleszewie – Pawła Milczarka. 170 km podczas Ultra Trail du Mont Blanc - prestiżowy bieg przez trzy państwa – Francję, Włochy i Szwajcarię - pokonał w 39 godzin. – Do startu zmotywowała mnie moja dziewczyna. To było dla mnie wyjątkowe wsparcie – mówi Paweł.

Jak przyznaje - ubiegły rok był wyjątkowy. Był czasem treningów i wielu doświadczeń. - Teraz już wiem jak „ugryźć” ultrabieganie pod względem żywieniowym, logistycznym czy zakupu sprzętu – tłumaczy Paweł. I przyznaje, że bał się UTMB. - To było pierwsze takie duże biegowe przedsięwzięcie w moim życiu. Ale udało się. Paweł ukończył bieg na 624 pozycji przy 2.300 osobach na starcie. - Na 90 Polaków byłem 30-ty. Z flagą Polski wbiegłem na metę. Niesamowite uczucie – opowiada biegacz z Dobrzycy. I z rozrzewnieniem wspomina 39 godzin biegu, dwie nieprzespane noce. - Było to możliwe dzięki moim sponsorom – podkreśla.

UTMB jest zazwyczaj zwieńczeniem kariery, taką wisienką na torcie wśród biegów. Paweł wystartował w nich po czterech wcześniejszych biegach „ultra”. Ale biegaczowi z Dobrzycy ta „wisienka” nie wystarcza. I już ma plany na najbliższe miesiące. - Chciałem poprawić wynik na UTMB, bardzo mi na tym zależało. Ale w tym roku było 20.000 chętnych, a 2.500 miejsc. Kryteria, które trzeba mieć by wystartować - spełniłem, te kryteria ze względu na ilość osób, które w ubiegłym roku nie ukończyły biegu, zostały teraz podwyższone. Nie powiodło mi się jednak tym razem w losowaniu – tłumaczy. W zamian wybrał więc dwa inne biegi. – Na początku czerwca w Dolomitach. W gruncie rzeczy to trudniejszy bieg niż UTMB. Na 103 kilometrach jest ok. 7.300 metrów przewyższenia. Na UTMB przy 170 km było 10.000 metrów przewyższenia. Czyli jest ogromna różnica. To jest technicznie o wiele trudniejszy bieg niż UTMB, startuje w nim mało Polaków – bodajże 10 – tłumaczy Paweł. Z kolei drugi bieg już w połowie lipca – tym razem Pireneje w Andorze i 170 km do pokonania. I znów ma nadzieję, że z pomocą przyjdą sponsorzy. – Będę potrzebował w sumie ok. 15.000 zł. Najwięcej kasy idzie na paliwo – wylicza Paweł. Główny sponsor pozostaje bez zmian. To firma Woz-Trans. – Pomogą mi również gmina Dobrzyca i pleszewskie starostwo oraz Bank Spółdzielczy w Jarocinie – mówi biegacz.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE