Skrzyżowanie w rejonie ulic Malińskiej, Podgórnej i Sienkiewicza wciąż wzbudza kontrowersje. Kierowcy często łamią tam przepisy. Ostatnio za temat wzięli się radni. Nie byli jednomyślni.
Zmiany wprowadzone zostały w maju. Obecnie kierowcy jadący od ul. Malińskiej mają nakaz skrętu w prawo, a chcąc dostać się na ul. Wojska Polskiego czy Sienkiewicza po około 60 metrach kręcą w lewo wzdłuż DPS. - Muszą zrobić takie koło. Był wniosek, żeby ułatwić przejazd, bo mieszkańcy narzekali na korki i smród od spalin czekających tam samochodów. O ile wiem, to właśnie ruszanie i hamowanie powoduje najwięcej smrodu. Teraz ten samochód musi się zatrzymać trzy razy przy budynkach. A ci, którzy jadą ul. Podgórną w dół dojeżdżają do skrzyżowania i dalej, kierują się na Wojska Polskiego albo Sienkiewicza – mówił Olgierd Wajsnis, przewodniczący Rady Miejskiej w Pleszewie. Obecne rozwiązanie uznał za złe, nielogiczne i szkodliwe. - Należałoby to sprostować - stwierdził i poprosił, by tym tematem zajęła się także komisja bezpieczeństwa rady miejskiej.
Radny zaproponował, aby krótki odcinek ulicy Podgórnej od Malińskiej do skrętu przy DPS był jednokierunkowy, a kierowcy jadący z góry od Mieszka i Krzywoustego mieliby nakaz skrętu w prawo przy DPS i dopiero stamtąd wybieraliby ul. Wojska Polskiego albo Sienkieiwcza. Nie wszyscy radni podzielili ten pogląd.
Szczegóły w "Życiu Pleszewa"