Deszczowa majówka z piłką

Opublikowano:
Autor:

Deszczowa majówka z piłką - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Aura nie była łaskawa, odstraszając skutecznie kibiców. Piłkarze musieli jednak grać, ale nasączone deszczem murawy boisk gry nie ułatwiały.

ODOLANOVIA ODOLANÓW - STAL PLESZEW 2:1

Stal nie była gorszą drużyną od Odolanovii, ale liczy się to, co w sieci. Od 47’ prowadziła 1:0 po asyście Tomasza Zawady i strzale Emila Poczty, a kolejne bramkowe okazje mieli Błażej Ciesielski i Tomasz Zawada. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w końcówce meczu. Hubert Mesnerowicz popisał się udanymi dośrodkowaniami, po których gole strzelili kolejno głowami Daniel Bąk i Mikołaj Marciniak.

ŻAKI TACZANÓW – CZARNI DOBRZYCA 2:0

Żaki dzięki derbowemu zwycięstwu nad Czarnymi opuścili strefę spadkową. Po faulu Huberta Matyjasika na Piotrze Szczepaniaku sędzia podyktował „jedenastkę”, której Jakub Borecki nie zmarnował. Ten sam zawodnik mógł zdobyć kolejne gole, ale dwukrotnie przegrał w sytuacjach „sam na sam” z Mateuszem Matłoką. Popisał się za to asystą, po której Leszek Kaniewski ustalił w doliczonym czasie wynik potyczki.

SZCZYT SZCZYTNIKI – GLADIATORZY PIERUSZYCE 2:3

Gladiatorzy wracali z Błaszek w radosnych nastrojach. W meczu ze Szczytem obejmowali prowadzenie po strzale z woleja Bartosza Łyskawki, a później po uderzeniu Adriana Włodarczyka (asysta Adama Cegły), ale Szczyt potrafił doprowadzić do wyrównania. Do trzech razy sztuka! Na gola w doliczonym czasie Tomasza Nowaczyka (asysta Kamila Marciniaka) miejscowi nie zdążyli już odpowiedzieć.

JASKINIOWIEC RAJSKO – PROSNA CHOCZ 2:1

Drużyna Prosny pojechała na mecz do Nowego Karolewa w okrojonym składzie, w tym bez Mateusza Rybarczyka i powróciła z niczym. Nieco pechowo, bo decydującego gola utraciła w doliczonym czasie gry. Przez długi czas było 1:1, bo na bramkę gospodarzy odpowiedział 4 minuty po przerwie Kacper Wachowiak.

OGNIWO ŁĄKOCINY – KS KOŚCIELNA WIEŚ 2:2

Zespół z gminy Gołuchów mógł pokusić się o wywiezienie z boiska lidera pełnej puli. Miejscowi mieli optyczną przewagę, ale nadziewali się na kontrataki i po strzale Kacpra Gieszczyńskiego, a następnie uderzeniu głową Tomasza Wewióra przegrywali już 0:2. Mecz ostatecznie zakończył się remisem. I były to pierwsze punkty stracone przez Ogniwo na własnym boisku w tym sezonie.

GROM GOLINA – LKS II GOŁUCHÓW 0:0

To był mecz obfitujący w walkę, faule, żółte i czerwone kartki, ale ze znikomą ilością klarownych sytuacji pod obiema bramkami. Miejscowi mieli jedną „setkę”, ale ją zmarnowali za sprawą Jakuba Szymkowiaka. Gołuchowianie remis przyjęli z ulgą, bo przez większość drugiej połowy musieli radzić sobie w osłabieniu. Czerwoną kartkę w następstwie dwóch żółtych obejrzał Piotr Kapałka (54’). W końcówce siły się wyrównały po „czerwieni” dla Remigiusza Sobczaka (89’). Gole nie padły i sprawa awansu do klasy okręgowej jest wciąż otwarta.

LAS KUCZKÓW – ZĘBCÓW OSTRÓW WLKP. 4:1

Większość goli w meczu Lasu z Zębcowem Ostrow Wlkp. padło w ostatnim kwadransie. W tym okresie bramki dla kuczkowskiej drużyny strzelili Błażej Szczepański, Konrad Reimann (głową) i Paweł Duczmal, honorowym trafieniem popisali się też rywale. Skończyło się zatem rezultatem 4:1, bo wynik starcia otworzył jeszcze w pierwszej połowie z rzutu wolnego Tobiasz Grochowicki. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE