Co łączy dzisiejsze mecze LKS-u Gołuchów, Czarnych Dobrzyca i Stali Pleszew? Wszystkie nasze zespoły po pierwszych połowach wygrywały, by punkty zgubić po przerwie. W każdym ze spotkań sędziowie dyktowali rzuty karne.
Czarni Dobrzyca prowadzili po pierwszej połowie z Gorzyczanką Gorzyce Wielkie 2:1. Dwie bramki strzelił Damian Baran. Napastnik Czarnych najpierw dobił piłkę „wyplutą” przez bramkarza Patryka Pakuszewskiego (uderzał Dawid Włoch), a później popisał się pięknym uderzeniem po dośrodkowaniu Remigiusza Prusaka. Niestety, drużyna Michała Kosińskiego została chyba jeszcze w szatni, gdy rywale wbijali im w odstępie 60 sekund dwa gole. W 65’ czerwoną kartkę w konsekwencji dwóch żółtych obejrzał Dawid Tomczak i Czarni zdecydowanie przejęli inicjatywę na boisku. Oblężenie bramki Gorzyczanki przyniosło efekt w 90’, kiedy to Marcin Krawczyk wykorzystał „jedenastkę”, podyktowaną za faul na Mikołaju Gruchaju. Remis 3:3 nie do końca cieszy, ale to lepiej niż porażka. A takiej doznali w Odolanowie gracze Stali Pleszew. Przed przerwą prowadzenie dla zespołu Adriana Popławskiego uzyskał Dawid Bilski po dośrodkowaniu Adriana Chojnackiego. W drugiej połowie Odolanovia wbiła dwie bramki (jedną z karnego) i wygrała 2:1. We wszystkie najważniejsze wydarzenia meczu LKS-u Gołuchów z PKS-em Racot "zamieszany" był Piotr Józefiak. Najpierw strzelił bramkę po podaniu od Adriana Hajdasza, później sprokurował rzut karny, który gospodarze wykorzystali, w końcu załatwił sobie przedwczesne wakacje, otrzymując czerwoną kartkę. Pojedynek w Racocie zakończył się remisem 1:1.. LKS Gołuchów po sensacyjnej wygranej Kani Polcopper Gostyń z LKS-em Ślesin spadł w tabeli IV ligi na ostatnie miejsce.
