Gladiatorzy zepsuli tytuł

Opublikowano:
Autor:

Gladiatorzy zepsuli tytuł - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Tytuł tego artykułu miał brzmieć „Komplet zwycięstw naszych drużyn”. Wszystko popsuli Gladiatorzy, którzy zagrali jako ostatni i jako jedyni ponieśli porażkę.

LKS II GOŁUCHÓW – ORZEŁ KAWĘCZYN 2:1 (1:0)

Mecz rozpoczął się z dwudziestominutowym opóźnieniem, bo na czas nie dojechali sędziowie. Oberwało im się za to od trenera zespołu z Kawęczyna. – Nie dosyć, że się spóźniacie, to dostrzegacie wyimaginowane spalone – grzmiał szkoleniowiec, który w końcu „nagrodzony został” żółtym kartonikiem. Gołuchowianie, żądni rewanżu za wysoką porażkę w Kaliszu, spokojnie wypunktowali rywala 2:1, prowadząc już 2:0. W 10’ bramkę zdobył Paweł Stempień, który wzmocnił w tym meczu rezerwy. Po przerwie na 2:0 podwyższył Patryk Kowalski po dwójkowej akcji z Patrykiem Kubczykiem. Rywali stać było jedynie na wbicie honorowego gola. – W pierwszej połowie dominowaliśmy, po przerwie zaczęło brakować nam sił, rywale opanowali środek pola, ale specjalnie nam nie zagrozili, nie licząc sytuacji, po której zdobyli bramkę – ocenił trener Łukasz Hyżyk.

LKS GODZIESZE – PROSNA CHOCZ 0:1 (0:1)

Dawa mecze – sześć punktów. Prosna odnotowała udany start w rozgrywkach A-klasy, tym razem wygrywając w Godzieszach. Jedynego gola strzelił w 27’ Kacper Wachowiak, uderzając z rzutu wolnego „pod łatę”. Stały fragment gry był następstwem faulu na Mateuszu Rybarczyku. – Musze przyznać, że miejscowi mocno nas po przerwie przycisnęli, kilka razy zakotłowało się pod naszą bramką, ale szczęśliwie dowieźliśmy zwycięstwo do końca. Godny odnotowania był strzał Michała Boruszczaka oraz sytuacja, po której arbiter powinien przyznać nam rzut karny. Moim zdaniem Mateusz Rybarczyk był ewidentnie faulowany – powiedział po meczu Adrian Popławski, trener Prosny.

CZARNI DOBRZYCA – KŁOS II ZANIEMYŚL 1:0 (0:0)

Czarni przez większość meczu mieli optyczną przewagę, ale nie potrafili przekuć jej na zdobycze bramkowe. Najbliżsi powodzenia byli Arkadiusz Prusak (bramkarz wybronił jego strzał) oraz Patryk Frąckowiak (w dogodnej sytuacji nie trafił czysto w piłkę). Od 59’ dobrzyczanom przyszło grać w osłabieniu, bo czerwona kartkę w następstwie dwóch żółtych obejrzał Hubert Matyjasik. – Powtórka z poprzedniego meczu, bo wówczas Hubert też przedwcześnie opuścił boisko. W żadnym wypadku nie mamy o to pretensji do arbitrów z okręgu poznańskiego, którzy zawody prowadzili wręcz wzorowo – oceniła Anna Prusak, kierownik Czarnych. Dobrzyczanie, grając w osłabieniu, zdobyli wreszcie gola. W 92’ Jacek Wasielewski wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Damiana Krzyżaniaka i głową zdobył jedynego gola.

GLADIATORZY PIERUSZYCE – TUR TUREW 1:3 (1:1)

Miłe złego początki w Pieruszycach. Gladiatorzy zaczęli nieźle i w 10’ po strzale Adama Cegły objęli prowadzenie. Później było tylko źle. – To był nasz chyba najgorszy mecz w tym roku, po strzeleniu bramki jakby odcięło nam prąd, nic się nie kleiło – przyznał Łukasz Orszulak, trener Gladiatorów.

W Galerii - zdjęcia z meczów LKS II Gołuchów - Orzeł Kawęczyn oraz Czarni Dobrzyca - Kłos II Zaniemyśl
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE