Rozmowa z Pawłem Jankowskim, sołtysem Popówka.
Jest pan sołtysem Popówka drugą kadencję. Na zebraniu wyborczym miał pan jednak kontrkandydata?
Tak, było to Dominik Kasprzak. Ale mieszkańcy zdecydowali, że ja nadal mam być sołtysem, za co im dziękuję. Wciąż mam chęci do pracy dla mojej miejscowości.
Popówek, to mała miejscowość, 14 domów, ale pięknie położona.
W pradolinie rzeki Prosny i staramy się, aby okolica była zadbana. W czynie społecznym utwardziliśmy drogi dojazdowe do pól, ale największą inwestycją, którą sfinansowała gmina, za ok. 100 tys. zł, było zrobienie zjazdu do Prosny.
Na co przeznaczyliście tegoroczny fundusz sołecki?
Najbardziej chcielibyśmy, żeby powstała ścieżka pieszo-rowerowa od Popówka do drogi krajowej nr 12. Jest ona bardzo ruchliwa. Ale jest to droga powiatowa i tu jest problem. Z tego, co wiem, gmina gotowa byłaby dołożyć do tej ścieżki, ale powiat nie przewiduje na razie jej budowy. Chcieliśmy naszym funduszem wesprzeć tę inwestycję, jednak będziemy musieli zmienić przeznaczenie tych pieniędzy.
Co zatem będziecie chcieli zrobić z funduszu?
Musimy zorganizować zebranie wiejskie i zdecydować. Dobrze byłoby, aby w Popówku powstał plac zabaw czy siłownia zewnętrzna, ale nie mamy ziemi gminnej na taką inwestycję. Póki co, drugą jego część funduszu sołeckiego zaplanowaliśmy na wyjazd integracyjny dla mieszkańców. Myśleliśmy, by jechać do Lichenia czy Częstochowy, żeby pogodzić oczekiwania i starszych, i młodszych. Mam nadzieję, że się uda.
