Jedni chcą, inni – nie

Opublikowano:
Autor:

Jedni chcą, inni – nie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Chocz. Jedni chcą, inni – nie. Muldy – jesteś za – czy przeciw?

Radny Eugeniusz Michalak znów wrócił do tematu montażu muld na ulicach. Chodzi o Słoneczną i Szkolną w Choczu. – To poprawi bezpieczeństwo dzieci – argumentuje rajca. Sprawa nie jest jednak taka prosta, jak może się wydawać. Dlaczego? Wszystkich nie zadowolisz

– Mam obawy – przyznaje burmistrz Chocza, Marian Wielgosik. I dziwi się. - Najpierw budujemy drogę. Ludzie chwalą, bo mogą szybciej się poruszać. Za chwilę jest konieczność ograniczenia prędkości. Przypomina ponadto, że gdy montowane były muldy w innych rejonach, kierowcy omijali je, jeżdżąc po polu. – Trzeba było słupki stawiać – opisuje Wielgosik. Do tego – jak mówi – dochodzi konflikt związany z ograniczeniami w ruchu na Łąkowej. – Mieszkańcy posesji przy tej ulicy uważali, że muldy są zbawienne. Ale był protest z kolie mieszkańców Józefowa. Protestowali

Rzeczywiście mieszkańcy z posesji przy Łąkowej w Choczu skarżyli się dawniej na zbyt szybko jeżdżące ulicą auta. Jak zaznaczali: bali się o swoje bezpieczeństwo. Po ich prośbach zamontowano muldy. Okazuje się, że o ile ludzie z Łąkowej są zadowoleni, to innego zdania są mieszkańcy wspomnianego Józefowa, którzy do Chocza wjeżdżają właśnie przez Łąkową. Domagali się oni usunięcia muld. Do urzędu miasta trafiło wtedy pismo z podpisami kilkudziesięciu osób. – Mieszkańcy zwracają się o łagodniejsze usytuowanie lub usunięcie jednej z muld na Łąkowej w Choczu. Prośbę uzasadniają tym, że istniejące muldy są zbyt wysokie, co powoduje uszkodzenie zawieszenia w samochodach – mówiła wówczas wiceburmistrz, Magdalena Marciniak. W piśmie autorzy podkreślali, że jest to droga dojazdowa, z której korzystają ludzie jadąc do pracy, na zakupy czy załatwiać sprawy urzędowe.

Muldy zostały. Rajcy uznali, że najważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci. – Ale mieszkańcy Józefowa mówią, że jesteśmy niepoważni, że źle ich traktujemy, bo jadąc do miasta, muszą się zatrzymywać – ubolewa włodarz Chocza. I podsumowuje. - Będziemy tłumaczyli, że względy bezpieczeństwa dominują. Tylko, żeby to ludzie potrafili uszanować.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE