Szesnaście lat temu panie z Kajewa i miejscowości Cieśle zjednoczyły siły. I przygotowały dożynki połączone z otwarciem sali właśnie w Kajewie. Od tego czasu działają wspólnie i prężnie pod szyldem KGW.
KGW Kajew – Cieśle to organizacja skupiająca działaczki z obu tych wiosek. Panie od lat wspólnie przygotowują kilka imprez m. in. wigilię. Umawiają się, robią zrzutkę i ze zebranych pieniążków kupują produkty, z których później wyczarowują świąteczne potrawy. Angażują się także w organizację dożynek gminnych. - Wiejskich niestety nie robimy dlatego, że brak ludzi do pomocy oraz środków - informuje Irena Kałużna, liderka KGW Kajew - Cieśle.
Jest też czas na lenistwo – oczywiście w Dzień Kobiet. - Wtedy udajemy się do restauracji - z uśmiechem mówi pani Irena. Przy dobrym obiedzie i winku mile spędzają czas, wspominając jak mówią – stare dobre czasy. - Dzień Matki wygląda podobnie. Tyle, że wtedy już się zbieramy i pichcimy sobie same – precyzuje Ewa Franek z KGW Kajew - Cieśle. Kiedyś – jak wspominają panie – przygotowywały też wieczorki, sylwestra, andrzejki, ale tak po gospodarsku. Czyli przy okazji sprzedaży np. losów zbierały kasę. - Z zysku udało nam się zawsze coś kupić do sali. Było to bardzo budujące - wspomina Irena Kałużna.
Panie chętnie widziałyby w swoich szeregach nowe członkinie. - Bardzo chciałabym, żeby zainteresowanie KGW wzrosło wśród młodszych pań. Bo my się starzejemy. No i nie zawsze mamy już tyle siły. A w kole na pewno przydałyby się nowe, pełne pomysłów głowy – zachęca pani Irena.