Duże zmiany w warsztatach samochodowych i stacjach diagnostycznych. Od 1 marca po naprawie lub przeglądzie pojazdu, mechanicy i diagności będą zobligowani wydać paragony potwierdzające wykonane prace. Dzięki temu klient będzie miał jasność za co płaci, i jakie naprawy zostały wykonane.
Nowe przepisy weszły w życie 1 stycznia, ale warsztaty mają dwa miesiące na przystosowanie się do nowych regulacji. 28 lutego straci moc poprzednie rozporządzenie Ministra Finansów z 29 listopada 2012 roku w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących. Dotychczas obowiązek ten dotyczył tych zakładów, w których roczne obroty przekraczały 20.000 złotych. Oprócz mechaników, diagnostów czy wulkanizatorów, zmiany dotyczyć będą także m.in.: lekarzy, prawników oraz fryzjerów. Nakaz posiadania kas fiskalnych ma służyć przede wszystkim fiskusowi. Szacuje się, że szara strefa w branży motoryzacyjnej to około 40% całego rynku. Na niepełnej kontroli warsztatów czy punktów naprawczych, budżet może tracić miliardy złotych. Lepsza kontrola firm ma uszczelnić system podatkowy. Zdaniem Ministerstwa Finansów, nowe regulacje wspierają zarówno konsumentów, którzy posiadając dowód transakcji będą mogli skuteczniej dochodzić swoich praw, jak i przedsiębiorców, których konkurencja, zaniżając obroty i nie odprowadzając podatku, wykonywała tańsze usługi i dzięki temu zyskiwała klientów. Do tej pory klient był niekiedy stawiany przed dylematem: albo droższa usługa z VAT, albo tańsza – bez podatku, ale i bez gwarancji. „Korzyści są dwustronne: podatnik prowadzi działalność w ułatwiony sposób poprzez zautomatyzowanie obliczania obrotu i kwot podatku należnego, natomiast interesy konsumenta są zabezpieczane poprzez wydanie paragonu, ułatwiając mu dochodzenie swoich praw” – czytamy w komunikacie ministerstwa. Właściciele warsztatów samochodowych nie traktują jednak nowych przepisów jako przewrotu na swoim rynku. – Ja na kasie pracuję od 10 lat, u mnie jest wszystko po staremu – mówi Maciej Kubisiak, właściciel serwisu w Broniszewicach. Specjaliści mówią, że nowe prawo w praktyce dotyczyć będzie tylko najmniejszych, często nawet jednoosobowych warsztatów, które i tak nie stanowiły faktycznej konkurencji dla większych firm. – To są tzw. „garażowcy”, którzy rejestrują działalność tylko dla siebie. Wszyscy duzi mechanicy mają już kasy od dawna, ja musiałem założyć wiele lat temu, nas to nie dotyczy – tłumaczy Ryszard Janecki, właściciel jednego z warsztatów w Pleszewie. Jego zdaniem, większe firmy na wprowadzeniu kas wcale nie zyskają.. – Procentowo to będzie bardzo mało. (...) Za dużo dla nas się nie zmieni – dodał Janecki. Z nowości zadowoleni będą mogli być głównie klienci, którzy na paragonie będą mieli wyszczególnione, jakie naprawy były wykonane, bądź jakie części zostały w ich samochodach wymienione.
Wyłączenia ze zwolnień dotyczą czynności – usług naprawy pojazdów samochodowych, motocykli i motorowerów, usług w zakresie wymiany opon lub kół oraz usług w zakresie badań i przeglądów technicznych pojazdów, a nie samego podatnika. Wykonywanie zawodu mechanika nie ma związku z kwestią utraty lub zachowania prawa do zwolnienia z kas.
