KGW Sowina Błotna. „Kiedyś pań w kołach było więcej”

Opublikowano:
Autor:

KGW Sowina Błotna. „Kiedyś pań w kołach było więcej” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Od początku istnienia Koła Gospodyń Wiejskich w Sowinie Błotnej, a więc od 1964 roku, za sterami organizacji stały tylko trzy kobiety – Aniela Białek, Janina Franka oraz obecnie - i to już od 24 lat - Halina Golińska. – Pierwsza przewodnicząca nie pełniła tej funkcji długo, bo chyba tylko dwa miesiące. Pani Janina za to szefowała 30 lat – zdradza Halina Golińska.

32 panie liczy KGW z Sowiny Błotnej. – Kiedyś pań w kołach było znacznie więcej, około 80 członkiń – opowiada pani Halina. Powodów było kilka. – KGW były odpowiedzialne za rozprowadzanie po wsi kurcząt, paszy, a nawet rajstop, których kiedyś brakowało – tłumaczy nasza rozmówczyni. I jak wspomina były to również czasy, kiedy na wsiach organizowano kursy haftu czy kulinarne. Dziś tego już nie ma. – Obecnie, jedyne czym się dodatkowo zajmujemy, to prowadzimy wypożyczalnie naczyń na różnego rodzaju imprezy – mówi Halina Golińska.

Dla dzieci

Panie z Sowiny Błotnej wspólnie z sołtysem pamiętają o najmłodszych mieszkańcach miejscowości, dla których co roku przygotowują świąteczne paczki. – Kiedyś, jak sołtys miał jeszcze bryczkę i konie, to rozwoziliśmy po wsi paczki bryczką. Dziś jeździmy już samochodem – opowiada szefowa koła. I kontynuuje. – Wspólnie z sołtysem organizujemy również Dzień Dziecka. Robimy ognisko i mamy podział ról – sołtys załatwia kiełbasę, a my słodkości. Świętują

Halina Golińska wspólnie z zarządem koła w składzie: Maria Wolska, Jolanta Skurzyńska, Małgorzata Salamon, Irena Kałużna oraz Monika Zaradniak przygotowuje też Dzień Kobiet. – Przygotowujemy sałatki, różne mięska, placki… - wylicza liderka koła. I zaznacza. – Wciąż na różnych świętach odwiedza nas moja poprzedniczka – Janina Franka. Tak samo podczas Wigilii. A jak wygląda wasza wieczerza wigilijna? – Przygotowujemy tradycyjne potrawy. Jest karp, kapusta z grochem, zupę śledziową. Nie może też zabraknąć makiełek – mówi gospodyni.

Rywalizują

Panie z Sowiny Błotnej nie unikają konkursów. – W Gołuchowie na dożynkach powiatowych nasz wieniec zajął II miejsce – chwali przewodnicząca. I jak zdradza otrzymaną nagrodę panie spożytkowały na zakup bulionówek. Inne konkursy? Chociażby na najlepsze ciasto czy najpiękniejszy ogród. – Co roku inna pani rywalizuje w konkursie na najlepszy ogród i jakoś tak wychodzi, że zawsze jest w czołówce – mówi Halina Golińska.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE