LKS Gołuchów bez większych problemów pokonał Olimpię Koło, wbijając jej cztery bramki. Nadarzyła się okazja do wykonania kołyski dla synka Dawida Guźniczaka.
Gołuchowianie zaatakowali rywali wysokim pressingiem, ale pod bramką zabrakło konkretów. Gol padł akurat w momencie, gdy ich impet zelżał. Mateusz Szkudlarski wyłożył piłkę Krystianowi Benuszakowi, a ten płaskim strzałem przy słupku pokonał Bartosza Kordylewskiego. Krótko po przerwie Dawid Guźniczak przymierzył z około 30 metrów i piłka idealnie trafiła w okienko kolskiej bramki. Była okazja na wykonanie kołyski dla małego Jakuba, mającego trzy tygodnie. Krystian Benuszak dziecka jeszcze nie ma, ale akcja, po której zdobył drugiego swojego gola, również nadawała się na kołyskę. Przyjął piłkę na środku boiska, „piętką” uwolnił się spod opieki obrońcy i pognał w stronę bramki, lokując futbolówkę w siatce. Było to trafienie na 4:0, bo nieco wcześniej goście sami sobie strzelili gola. Grzegorz Kuś ostro dośrodkował z rzutu wolnego, a Klaudiusz Szurgot pechowo skierował piłkę do własnej bramki.