LKS-owi Gołuchów brakuje już tylko jednego punktu, by na 100% utrzymać się w IV lidze. Dzisiaj gołuchowski zespół zgarnął kolejne trzy, wygrywając w Rawiczu z Rawią 2:0.
Wynik pojedynku otworzył uderzeniem z około 20 metrów Paweł Stempień, a rezultat jeszcze przed przerwą ustalił Krystian Benuszak, który wykorzystał dokładne podanie wzdłuż bramki od Michała Marciszaka. Jedynym mankamentem był brak skuteczności, bo przed przerwą powinno paść jeszcze kilka goli. W drugiej połowie nasz zespół kontrolował już wynik, mając zapewne w podświadomości czekające go w najbliższą środę starcie z Lubuszaninem Trzcianka w półfinale Pucharu Polski WZPN. Niektórzy być może myślami byli też przy innym wydarzeniu. Jutro w związek małżeński wstąpi ich kolega z zespołu, Szymon Gałczyński. – Chciałem pogratulować zespołowi zwycięstwa, bo był to trudny mecz pod względem mentalnym. Stałe uświadamianie chłopakom, że trzeba wygrać, by utrzymać się w IV lidze, jest już męczące. Chłopacy poradzili sobie z presją i powinni wygrać dużo wyżej, okazji bramkowych w pierwszej połowie nie brakowało. Rawia okazała się pierwszą drużyną, która wytrzymała z nami fizycznie i zachowała w drugiej połowie czyste konto – powiedział Maciej Dolata, trener LKS-u.