W obecnie funkcjonującej płatnej strefie parkowania w Pleszewie (na rynku pl. Kościuszki przy szkole nr 2) nie ma tzw. martwego czasu, kiedy można wykupić kartę postojową i ją wypełnić. Tymczasem przy szpitalu nie musimy płacić przez pierwsze 20 minut.
Czytelniczka "Zycia Pleszewa" jest częstym użytkownikiem strefy i zawsze wypełnia kartę parkingową, poza jedną sobotą, kiedy się wyjątkowo spieszyła. Stanęła koło bankomatu, a że po pieniądze ustawiło się kilka osób, pobiegła do drugiego bankomatu znajdującego się w ratuszu. Twierdzi, że nie zajęło jej to więcej niż 5 minut. Nie położyła jednak za szybą karty parkingowej. Obsługujący w tym dniu strefę pracownik zdążył jednak zrobić zdjęcie samochodu. Zostawił też informację o obowiązku zapłacenia kary. Jej prośby, po powrocie do auta, że to była jedynie chwila, nic nie dały. Czytelniczka twierdzi, że w podobnych strefach parkowania w Polsce jest tzw. "martwy czas" - około 5 minut, kiedy można kupić i wypełnić kartę. Dlaczego więc nie ma jej w Pleszewie? A co z osobami przyjezdnymi? Oni muszą się najpierw zorientować, gdzie kupić kartę. W Dino, gdzie są dostępne, często jest kolejka. A co mają zrobić ludzie, którzy przyjeżdżają tylko pod bankomat? Może należałoby wprowadzić karty 5 czy 15-minutowe? Z tymi wszystkimi pytaniami „Życie Pleszewa” zwróciło się do Urzędu Miasta i Gminy Pleszew.
Anna Bogacz, rzeczniczka urzędu uważa, że kontroler parkingu miał podstawy do stwierdzenia, że postój został nieopłacony, a wezwanie do zapłaty wypisano zgodnie z przepisami. - Regulamin nie przewiduje tzw. „martwego czasu” na zakup karty, co oznacza, że ta powinna zostać zakreślona i pozostawiona w widocznym miejscu zaraz po zajęciu miejsca parkingowego. (...) Kontroler parkingu wielokrotnie bierze pod uwagę, że zakup karty postojowej może zająć kilka minut - wyjaśnia rzeczniczka.
