Niniew. Gospodynie z pasją

Opublikowano:
Autor:

Niniew. Gospodynie z pasją - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Zaczynały 20 listopada 1961 roku. Na czele Koła Gospodyń Wiejskich w Niniewie stanęła wówczas Maria Sobczak. Jednak nie prowadziła organizacji długo, bo już w styczniu następnego roku stery objęła Janina Taczała. Po niej liderek było jeszcze kilka, a dziś gospodyniom szefuje Katarzyna Szymańska.

 

KGW z Niniewa skupia 52 panie. Większość aktywnie angażuje się prace organizacji. Wspólnie ze strażą, sołtyską, radą sołecką, byłą radną -Bogumiłą Majdecką oraz obecną radną – Ewą Ferenc – KGW organizuje wszelkiego rodzaju imprezy na wsi. Przede wszystkim Dzień Kobiet. – To jest fajna impreza z konkursami – zdradza Katarzyna Szymanska, szefowa KGW Niniew.

Atrakcje dla całych rodzin

Panie rzeczywiście są kreatywne, jeśli chodzi o wymyślanie zadań, którym później stawiają czoła. - Na przykład konkurs trzepania białek, kiedyś wymyśliłyśmy rywalizację na najlepszy deser, który odpowiednio wcześniej trzeba było przygotować w domu – opowiada Katarzyna Szymańska. Warto wspomnieć, że tego dnia panie mogą czuć się naprawdę wyjątkowo - jak księżniczki z bajek, bo są obsługiwane przez miejscowych strażaków! Mało tego dostają od nich po kwiatku czy drobnym upominku. Kolejnym ważnym świętem we wsi jest Dzień Dziecka. – Przygotowujemy dla dzieci dużo konkurencji i atrakcji – mówi pani Katarzyna. A za przykład podaje dmuchańce, zabawy z animatorem. W tym roku święto najmłodszych zmieniło się w festyn rodzinny. – Oprócz atrakcji dla dzieci były tańce, więc i każdy dorosły mógł się pobawić – mówi liderka koła.

W kuchni z pasją

Panie z Niniewa to również mistrzynie kuchni. Zresztą gotują z taką pasją, że ich przysmakom nie mogą oprzeć się jurorzy na wszelkiego rodzaju konkursach kulinarnych. – W Dobrzycy zajmowałyśmy już wszystkie miejsca na podium. Byłyśmy pierwsze, drugie i też kiedyś trzecie – mówi szefowa KGW. I dopowiada. – Stoisko nasze również jest tam oceniane, więc staramy się, by wszystko było dopracowane. A co panie gotują? – Kiedyś miałyśmy schab wędzony ze śliwką i żurawiną, innym razem gzik z kwaśną polewką. Był chleb ze smalcem i ogórkiem. Naprawdę różne pyszności – wylicza Katarzyna Szymańska.

Podziękowanie za plony

Gospodynie z Nieniewa aktywnie uczestniczą również w dożynkach. – Obsługujemy stoiska i oczywiście wyplatamy wieńce – zaznacza nasz rozmówczyni. I kontynuuje. – Nasze wieńce są wysyłane na konkursy powiatowe, w których również zajmujemy wysokie miejsca. W sierpniu, co było pomysłem niedawno zmarłej sołtyski - Alicji Jerchy - odprawiana jest msza dziękczynna za plony. – Zbierają się mieszkańcy całej wsi – mówi pani Katarzyna. A po niej gospodynie z Niniewa zapraszają na poczęstunek. – Przygotowujemy wszystko same i zapraszamy mieszkańców na naszą salę – wyjaśnia szefowa KGW z Nieniewa.

Może teatr?

Jak mówi Katarzyna Szymańska działaczki z Niniewa na wycieczki raczej nie jeżdżą. – Raz byłyśmy w Licheniu. To była niedziela, było bardzo ciepło, więc byłyśmy zadowolone – wspomina pani Katarzyna. Może jednak zaczną podróżować. W planach mają wyjazd do teatru.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE