Stal odniosła piąte zwycięstwo z rzędu. Była okazja do świętowania, tym bardziej, że akurat po spotkaniu z Raszkowianką zaplanowano oficjalne otwarcie salki klubowej i pięknie wyremontowanych szatni.
– Projekt dofinansowany został ze środków samorządu województwa wielkopolskiego w ramach programu „Szatnia na medal”. Drugą połowę środków przekazał Urząd Miasta i Gminy w Pleszewie, za co jesteśmy bardzo wdzięczni – oświadczył Marcin Walczak, wiceprezes Stali. W uroczystości uczestniczyli m.in. wiceburmistrz Arkadiusz Ptak i przewodnicząca komisji sportu Bernadetta Gawrońska. Wcześniej był jednak mecz i trzy punkty trzeba było wybiegać na boisku. Stal mocno zaatakowała pod koniec pierwszej połowy, ale świetnie w bramce Raszkowianki spisywał się Marcin Młodożyniak, broniąc kolejno uderzenia z kilku metrów Jacka Pacyńskiego, Bartosza Cierniewskiego i dwukrotnie Błażeja Ciesielskiego. Powiodło się dopiero Mateuszowi Raczykowi. 1:0 to wynik bardzo niepewny, ale w 60' było już spokojniej. Mikołaj Adamek dośrodkował z rzutu rożnego, Tomasz Kapałka uderzył głową, Marcin Młodożyniak sparował piłkę na poprzeczkę, poprawił dopiero Błażej Ciesielski. I wynik już się nie zmienił. Jacek Pacyński bez zdobyczy bramkowej? To prawda. Po raz pierwszy w tym sezonie. Okazje miał, ale zabrakło nieco szczęścia. Ważne, ze tym razem wyręczyli go koledzy.