Piłkarskie emocje na pięciu boiskach

Opublikowano:
Autor:

Piłkarskie emocje na pięciu boiskach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Z pięciu szans na zwycięstwo wykorzystane zostały dwie. Drużyna Żaków odwróciła losy potyczki w Taczanowie Drugim, a Czarni Dobrzyca szybko strzelili gola i korzystny wynik utrzymali do końcowego gwizdka sędziego.

 

O wielkim pechu może mówić Tomasz Szymkowiak, który nie dokończył meczu z Obrą. Bramkarz LKS-u, zderzył się w wyskoku z rywalem, pechowo upadł na plecy i został odwieziony do kościańskiego szpitala. W tym momencie było 0:0. Wkrótce gola zdobył Michał Laluk. Gospodarze odpowiedzieli po rzutach wolnych dwoma, ostatecznie pokonując gołuchowian 2:1. Pogoń Nowe Skalmierzyce przerwała Stali Pleszew świetną passę, na którą złożyło się pięć kolejnych zwycięstw. Jedyny gol padł w 18’ z rzutu karnego, podyktowanego za odbicie się piłki od ręki Mikołaja Adamka.Co ciekawe, arbiter w końcówce ponownie wskazał „na wapno” za rzekomy faul Krzysztofa Śledzianowskiego na Mateuszu Nogaju. Przewinienia absolutnie nie było, toteż po sygnalizacji sędziego pomocniczego Paweł Maciejewski wycofał się ze swojej decyzji, anulując przy okazji żółtą kartkę dla naszego bramkarza. Czarni Dobrzyca wywieźli z Koźminka cenne trzy punkty. Już w 7’ Tobiasz Baran wykorzystał podanie od Damiana Barana i zdobył uderzeniem z 16 metrów jedynego gola. Od 37’ dobrzyczanie grali w osłabieniu po czerwonej kartce w konsekwencji dwóch żółtych dla Jakuba Jańczaka. Obronili jednak jednobramkową przewagę, pokonując Zielonych 1:0. Drugie z rzędu zwycięstwo odniosły Żaki, tym razem pokonując 3:2 LKS Gorzyce Małe. Taczanowian nie załamała samobójcza bramka „do szatni” (Paweł Węclewski zmienił tor lotu piłki, kopniętej przez Bartosza Pietrzaka) i krótko po przerwie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Znów dwa gole zdobył Dominik Włodarczyk, a przy trzecim autorstwa Tomasza Panka popisał się asystą. Podopieczni Piotra Owczarskiego wyprzedzili w tabeli Unię Szymanowice, która przegrała w Zbiersku 0:3. Co ciekawe, Patryk Cierzniak krótko po przerwie doprowadził z rzutu wolnego do wyrównania. Arbiter wskazał na środek boiska, po czym wycofał się ze swojej decyzji, bo jego zdaniem na spalonym był jeden z szymanowiczan, który absorbował bramkarza CKS-u. Szerzej, w tym wypowiedzi trenerów i meczowe statystyki we wtorkowym "Życiu Pleszewa",

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE