Pleszew. Lenartowice. Mieszkańcy gminy proszą o oficjalne dopuszczenie do ruchu rowerów na ul. Lenartowickiej. Bo choć dziś wiele osób codziennie porusza się tam swoim jednośladem - to teoretycznie robi to… nielegalnie. Brakuje tam bowiem stosowanego oznakowania.
W związku z tym stosowną interpelację - w imieniu mieszkańców - złożyła niedawno radna Elżbieta Hyla. Jak zaznacza, ustawienie znaku zwiększy bezpieczeństwo samych rowerzystów, a w szczególności dzieci dojeżdżających do szkół. Będzie też logiczną konsekwencją wcześniejszego oznakowania. - Dopuszczony jest bowiem ruch rowerów na ul. Niesiołowskiego - przypomina radna. Tymczasem przy zjeździe z głównej trasy - właśnie w ulicę Lenartowicką - stosownego oznakowania brakuje. To z kolei powoduje absurdalną sytuację, zgodnie z którą za jazdę w tym miejscu można nawet dostać… mandat. Podczas sesji radni oraz sam burmistrz nie ukrywali zdziwienia. - Sam tą drogą jeżdżę czasami rowerem - przyznawał włodarz Pleszewa.
Trasa należy jednak do powiatu.
Co na to wszystko Zarząd Dróg Powiatowych? Przeczytasz o tym wkrótce w papierowym wydaniu "Życia Pleszewa"
