Pleszew. Nie milkną echa po tragedii do jakiej doszło w minioną sobotę. Pasażer pociągu z Katowic zmarł na stacji kolejowej w Kowalewie.
74-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego - podróżujący składem z Katowic do Słupska źle się poczuł. Pociąg zatrzymał się na stacji w Kowalewie. Wezwano naszych ratowników medycznych. Ci natychmiast ruszyli mężczyźnie z pomocą. Niestety, 74-latka nie udało się uratować. - Mimo reanimacji mężczyzna zmarł. Lekarz stwierdził zgon, pozostawiając ciało do dyspozycji prokuratury - wyjaśnia rzecznik prasowy pleszewskiego szpitala - Ireneusz Praczyk.
W wyniku tragedii trzeba było odłączyć wagon, którym podróżował. No i wezwać służby. Mijały godziny. Z nieba lał się żar – było ponad 30 stopni. W końcu pociąg ruszył w dalszą trasę, ale znowu zatrzymał się - tym razem w Rogoźnie Wielkopolskim. Bo okazało się, że zepsuła się trakcja. Pociąg stał kolejnych pięć godzin. Pasażerowie zaczynali omdlewać. Potrzebowali pomocy medycznej...
ZOBACZ FILM, JAKI NADESŁAŁ NAM CZYTELNIK - ROGER GROBELNY:
WIĘCEJ O SPRAWIE PRZECZYTASZ 18 CZERWCA - W NAJBLIŻSZYM PAPIEROWYM WYDANIU "ŻYCIA PLESZEWA"