Pleszew. Leżaki, hamaki, huśtawki oraz piaskownica – wszystko do dyspozycji mieszkańców. To tzw. strefa relaksu. Gdzie? Na rynku. Niestety nie w Pleszewie, a w sąsiednim Jarocinie. – Czy tak nie mogłoby być u nas? – pytają nasi czytelnicy.
Na razie na pleszewskim rynku możemy jedynie poleniuchować na leżaczkach. I to tylko od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.30. do 19.00. Dlaczego? Ano dlatego, że wystawiają je urzędnicy (po 15.30 zadanie to przejmują sprzątaczki), a wiadomo oni w weekendy nie pracują. I jeszcze jeden warunek – musi być oczywiście sprzyjająca aura. Wtedy można sobie spocząć – prawie jak na plaży. - Mamy, babcie i dziadkowie mogą obserwować swoje pociechy bawiące się przy fontannie – zachwala Anna Bogacz, rzecznik prasowy urzędu. I, jak na razie, nie możemy liczyć na nic więcej. A pocieszyć możemy się tym, że na naszym rynku jest fontanna. A w Jarocinie jej nie mają.
