Po ogólnopolskiej aferze, która wybuchła po ujawnieniu przez reporterów "Superwizjera TVN" procederu uboju i sprzedaży chorych krów na rynku znów zapanowało poruszenie.
Do istniejących już problemów na rynku wieprzowiny (niskie ceny skupu, Afrykański Pomór Świń) doszły kolejne kłopoty związane z mięsem - tym razem chodzi o wołowinę. Wszystko za sprawą afery, którą ujawnili dziennikarze „Superwizjera” TVN.
W reportażu ujawniono szokujące praktyki w jednej z polskich rzeźni, gdzie nocą - i bez kontroli weterynaryjnej - zabijane były chore zwierzęta. Ich mięso nie miało być utylizowane, tylko sprzedawane bez jakiejkolwiek kontroli.
Ministerstwo Rolnictwa informowało wcześniej, że mięso z nielegalnego uboju krów trafiło do ponad 20 punktów w kraju, a także do Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Węgier Litwy, Łotwy, Portugalii, Rumunii, Hiszpanii, Szwecji, Niemiec i Słowacji. Według danych Na francuski rynek trafiło z Polski prawie 800 kg mięsa, które nie nadaje się do spożycia.
W związku z nielegalnym ubojem krów rozpoczął się ponadto audyt w Głównym Inspektoracie Weterynarii, dochodzenie prowadzi też policja. W Polsce mają się też pojawić inspektorzy Komisji Europejskiej, którzy zbadają sprawę. Ich misja potrwa do 8 lutego.
A Wy? Gdzie kupujecie mięso? Czy zawsze znacie jego pochodzenie? Zapraszamy do udziału w naszej sondzie i do komentowania.