Zainteresowanie ewentualnym przejęciem Zespołu Szkół Przyrodniczo-Politechnicznych w Marszewie przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wciąż nie maleje.
O przyszłość placówki z troską pytali starostę radni powiatowi na ostatniej sesji. Dociekali m.in. o to, co się stanie z pozostałymi, nierolniczymi kierunkami szkoły w Marszewie, które nie są w orbicie zainteresowania po ewentualnej zmianie organu prowadzącego.
Starosta Maciej Wasielewski powiadomił, że w niedługim czasie wybiera się z dyrektorką szkoły Grażyną Borkowską do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jednocześnie przyznał, że korespondencja prowadzona była na linii zarząd Stowarzyszenia Absolwentów i Sympatyków Szkoły w Marszewie - a resort, bez jego udziału. – Ale ta korespondencja została mi ostatnio przekazana przez członków stowarzyszenia. Jesteśmy po rozmowie z panią dyrektor, która jest upoważniona z ramienia rady pedagogicznej do działania w kierunku, aby resort przejął szkołę w Marszewie. Jesteśmy umówieni na rozmowę w ministerstwie. Wybierzemy się na nią, a następnie przedstawimy możliwości i szanse oraz zagrożenia dla rozwoju tej placówki – mówił starosta Maciej Wasielewski. Powtórzył też to, co już wcześniej radni słyszeli: że decyzja w sprawie ewentualnego przekazania szkoły resortowi należeć będzie właśnie do nich.
Więcej w najbliższym wydaniu "Życia Pleszewa"