Porażka równo z syreną

Opublikowano:
Autor:

Porażka równo z syreną - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

W hali sportowej „Jedynki” odżyły wspomnienia, a emocji było nie mniej, niż w dawnych latach. Kosz stoczył zacięty mecz z Obrą Kościan, a do dogrywki nie doprowadził w zasadzie na własne życzenie.

Nasz zespól rozpoczął z wysokiego „C”, prowadził 7:0, a później nawet 30:18. Niestety, w drugiej kwarcie rywale odrobili straty. Pierwszy raz wyszli na prowadzenie w 16’ po trafieniu Michała Rybakowskiego (38:39). Mecz był już do końca zacięty i wyrównany, a końcówka wręcz dramatyczna. Na 2,5 sekundy przed końcem Marcin Pławucki doprowadził do wyrównania (95:95) i zanosiło się na dogrywkę. Niestety, nasi koszykarze tak się cieszyli, że zapomnieli o Pawle Ciążkowskim, wybiegającym do szybkiego ataku. Rzut równo z końcową syreną był skuteczny. – Jestem dumny z chłopaków. Dużo ludzi przyszło na mecz i to był taki sprawdzian dla ich psychiki. Dostarczyliśmy kawal fajnego widowiska, bo wygrał może i lepszy, ale zadecydowała o tym jedna sytuacja. Przy zbyt dużym zaangażowaniu zapomnieliśmy o jednym zawodniku, który się znalazł wolny. Taki jest sport. Można przegrać mecz, ale z charakterem. Myślę, że to dzisiaj zafundowaliśmy kibicom – powiedział Alan Urbaniak, trener Kosza.

KOSZ PLESZEW – OBRA KOŚCIAN 95:97 (30:22, 14:33, 29:21, 22:21)

Kosz Pleszew: Mikołaj Spała – 28 (2), Jan Sobiech – 21 (4), Przemysław Galewski – 17 (3), Marcin Pławucki – 9(1), Mikołaj Serbakowski – 9 (2), Rafał Kikowski – 5, Patryk Marek – 4, Szymon Rosik – 2; najwięcej dla Obry: Dawid Gruszczyński – 24 (2), Michał Rybakowski – 24 (2)

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE