Z różnych przyczyn trener Damian Baras nie mógł skorzystać w meczu z Ostrovią Ostrów Wlkp. z czterech podstawowych zawodników. W jego zespole nie mogli wystąpić Artur Brzuśkiewicz, Michał Marciszak, Damian Siek i Mateusz Szkudlarski. Kadrowe ubytki okazały się zbyt spore i LKS uległ ostrowianom 2:3.
Jak padały bramki? Dawid Guźniczak, grający z konieczności na pozycji stopera, popełnił błąd, Marek Szymanowski odebrał mu piłkę, a Michał Giecz dopełnił tylko formalności. Drugi gol dla ostrowian padł po klasycznym kontrataku. Michał Giecz popisał się prostopadłym podaniem do Daniela Błaszczyka, który ograł Marcina Żółtka i podwyższył na 2:0. Gołuchowianie nie złożyli broni i ich wysiłki zostały nagrodzone zdobyciem kontaktowego gola. Bartosz Jankowski „wypluł” piłkę, uderzoną z rzutu wolnego przez Łukasza Pietrzaka, w konsekwencji Dawid Gużniczak zrehabilitował się za błąd przy utracie pierwszej bramki. Ostrowianie odpowiedzieli trafieniem Pawła Zadki po podaniu od Marka Szymanowskiego. W doliczonym czasie gry Łukasz Pietrzak precyzyjnym strzałem w „krótki róg” kompletnie zaskoczył Bartosza Jankowskiego i ustalił rezultat meczu. Szerzej we wtorkowym "Życiu Pleszewa".