Stalowcy po trzech rzędu przegranych bardzo chcieli się zrehabilitować przed własną publicznością, ale nie od dziś wiadomo, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
Mieli optyczną przewagę, ale z trudnością wymęczyli remis. Jeszcze raz okazało się, jak wielką stratą dla zespołu było odejście Krzysztofa Matuszaka. Schowani za podwójną gardą rywale byli bardziej konkretni w swoich poczynaniach i z dwóch dogodnych okazji wykorzystali jedną. Patryk Janicki przebił się prawą flanką i po indywidualnej akcji zdobył dla Tulisii gola. Miejscowi zazwyczaj uderzali obok bramki, a z tego gole nie mogły się narodzić. Najlepszą tego typu sytuację zaprzepaścił Błażej Ciesielski, który przestrzelił z pięciu metrów. W tym momencie było już 1:1. Ciesielski został bowiem sfaulowany w polu karnym przez Szymona Matuszaka, a „jedenastkę” wykorzystał Tomasz Zawada.
STAL PLESZEW – TULISIA TULISZKÓW 1:1 (0:1)
KS Stal Pleszew: Tobiasz Wojcieszak, Michał Kozłowski, Łukasz Jańczak, Tomasz Kapałka, Emil Poczta, Mateusz Raczyk (90’ Dawid Majchrzak), Gabriel Sołtysiak (53’ Samuel Minoga), Błażej Ciesielki, Tomasz Zawada, Szymon Rudziński, Jacek Pacyński
0:1 – Patryk Janicki (22’) 1:1 – Tomasz Zawada (77’ z karnego)