Powoli dobiega końca trzeci etap remontu chockiej kolegiaty. W ramach prac wymieniono dach kościoła oraz Pałacu Infułatów, a także odnowiono elewację między dachami. – Dach już jest prawie skończony – mówi Medard Hajdus, proboszcz parafii w Choczu. I dodaje. – Została tylko część dachu na dole i elewacja.
Co dalej? Kilka tygodni temu, o. Medard w rozmowie z „Życiem Pleszewa” zaznaczał, że chciałby jak najszybciej otworzyć kolegiatę. Jak się wtedy okazało sprawa nie jest taka prosta. Wszystko przez lewą nawę – która jest przegnita i grozi zawaleniem. – To jest tylko spekulacja, ale można nawę póki co, wyłączyć z użytku i zrobić kiedy będą na to pieniądze – mówił proboszcz. Jak na taki obrót spraw zapatrują się wierni? – Po spotkaniu rad parafialnych i stowarzyszenia zdecydowaliśmy, że takie rozwiązanie byłoby absurdem. Bo jeżeli kolegiata zaczęłaby już działać, to nigdy byśmy nie dokończyli remontu – relacjonuje o. Medard.
Jaki zakres prac remontowych będzie zatem prowadzony w przyszłym roku? Tego jeszcze nie wiadomo. – Wszystko zależy od tego, jakie uda nam się pozyskać pieniądze. Jeśli nie dostaniemy dofinansowania, co może się zdarzyć, to będziemy chcieli – przy współpracy z biskupem robić elewację – mówi franciszkanin. Wiadomo natomiast, że remont kościoła jeszcze trochę potrwa. – Dałbym sobie jeszcze ze dwa lata – szacuje Medard Hajdus.