Sporo goli w A-klasie

Opublikowano:
Autor:

Sporo goli w A-klasie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Pięć naszych drużyn rozdzielonych zostało w nowym sezonie do dwóch różnych grup A-klasy. W porównaniu z poprzednimi rozgrywkami powiatowych derbów będzie zatem dużo mniej, bo tylko 8 zamiast 30. Za nami pierwsze takie starcie. Nie obyło się bez kontrowersji. Sporo bramek padło w trzech pozostałych starciach z udziałem pozostałych zespołów z pleszewskiego powiatu.

ŻAKI TACZANÓW – CZARNI DOBRZYCA 3:2 (2:1)

Pierwsze w tym sezonie derby obfitowały w sporo emocji. Taczanowianie pokazali, że istnieje piłkarskie życie bez Jakuba Boreckiego. Po składnych kontratakach zakończonych trafieniami Leszka Kaniewskiego (głową) i Tomasza Cielocha dwukrotnie w pierwszej połowie obejmowali prowadzenie. Czarni odpowiedzieli golem głową Remigiusza Prusaka po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Mateusza Maniaka oraz tuż po przerwie wyrównującą bramka Jakuba Wasielewskiego. W 53’ doszło do sytuacji, która miała spory wpływ na dalsze wydarzenia. Hubert Matyjasik ukarany został czerwoną kartką w następstwie dwóch żółtych. - Mam sporo pretensji do arbitra, który przerwał nam dobrze zapowiadającą się akcję i za krytykowanie ponoć jego orzeczeń pokazał mojemu zawodnikowi drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Co ciekawe, zasygnalizował mu to arbiter pomocniczy. Sędzia zepsuł mecz. Sądzę, że gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu, to tego pojedynku byśmy nie przegrali – ocenił Michał Kosiński, trener Czarnych. Dobrzyczanie, grając w dziesiątkę, słabli z minuty na minutę, w rezultacie zeszli z boiska pokonani. Zwycięskiego gola dla Żaków zdobył uderzeniem z dystansu Sebastian Sowiński.

UKS ŚREM – GLADIATORZY PIERUSZYCE 4:3 (2:2)

Gladiatorzy stoczyli w Śremie z miejscowym UKS-em wyrównany pojedynek, ale ponieśli porażkę. Źle weszli w mecz i po kwadransie przegrywali 0:2. Na szczęście dzięki golowi i asyście Dawida Borowiaka (bramkę strzelił Bartosz Łyskawka) udało się jeszcze przed przerwą doprowadzić do remisu. Niestety, druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza i szybko zrobiło się 2:4. Pieruszyczanie „przebudzili się”, stwarzali sobie sytuacje, ale zadanie utrudniła im czerwona kartka dla Michała Józwiaka, pokazana przez arbitra za akcję ratunkową. Pomimo gry w dziesiątkę Gladiatorzy zdobyli jeszcze kontaktowego gola. Marcin Orszulak wykorzystał bowiem dogranie Dawida Borowiaka.

PROSNA KALISZ – LKS II GOŁUCHÓW 9:0 (6:0)

Pojedynek w Kaliszu miał szczególny smaczek, gdyż Prosnę poprowadził przeciwko swojej byłej drużynie Marcin Żółtek. I nie obszedł się ze swoimi dawnymi podopiecznymi łagodnie, bo kaliszanie wbili aż dziewięć bramek. – Gołuchów ze względu na mecz pierwszej drużyny nie mógł zagrać w najmocniejszym składzie i faktycznie ten mecz mu nie wyszedł. Strzelił pierwszy bramkę, ale arbiter dopatrzył się spalonego. Później my zdobyliśmy gola i poszliśmy za ciosem, bo do przerwy było już 6:0 – skomentował szkoleniowiec Prosny. W kaliskich barwach wystąpił były piłkarz Czarnych Dobrzyca i Stali Pleszew, Mikołaj Kołaczyk. Zagrało też pięciu piłkarzy, którzy jeszcze w poprzednim sezonie występowali w KS Kościelna Wieś. Jeden z nich, Patryk Warszewski, zdobył nawet gola.

PROSNA CHOCZ – GROM MALANÓW 6:3 (1:3)

Prosna podniosła się z kolan i wydawało się w beznadziejnej sytuacji odwróciła losy potyczki na swoją korzyść. – Przegrywaliśmy już 0:3, Kacper Wachowiak strzelił gola do szatni i po pierwszej połowie było 1:3. W przerwie zrobiliśmy sobie odprawę, porozmawiałem z piłkarzami, poprawiliśmy swoją grę i po przerwie strzeliliśmy pięć goli. Rywal miał siły na pół godziny, a my w drugiej połowie nie wykorzystaliśmy jeszcze kilku sytuacji – powiedział po meczu Adrian Popławski, trener Prosny. Po dwa gole dla chockiej drużyny zdobyli Kacper Wachowiak, Mateusz Rybarczyk i Łukasz Łyskawa.
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE