Gorączka – to główna przyczyna zgłoszeń do lekarzy rodzinnych. Towarzyszą im także: katar, kaszel czy bóle mięśniowo-kostne. Ale szczyt zachorowań tej zimy, jak wieszczą lekarze, dopiero przed nami.
Zwolnienia z pracy i słaba frekwencja w szkołach, a wszędzie dokoła kaszlący i kichający ludzie. Czy to już środek "okresu grypowego"?
- Myślę, że to nie jest jeszcze apogeum zachorowań, one raczej dopiero się zaczynają. Właściwie dopiero w tym tygodniu przyjmujemy więcej pacjentów, głównie tych młodszych – informuje lekarka Arleta Czajczyńska, kierownik przychodni „Zdrowie” w Pleszewie. Przewiduje, że szczyt zachorowań może nastąpić w następnym tygodniu.