Gmina Czermin szykuje się powoli do budowy przydomowych oczyszczalni ścieków. Dzięki dofinansowaniu unijnemu, w przyszłym roku zainstalowane zostaną w sumie w kilkudziesięciu gospodarstwach.
- Przydomowe oczyszczalnie ścieków to trudny rynek - mówi wprost wójt gminy Sławomir Spychaj.
Jak zaznacza, władze przygotowują się obecnie do inwestycji, które realizowane będą sukcesywnie w roku 2018 dzięki otrzymanemu wcześniej dofinansowaniu.
Przypomnijmy: gmina Czermin pozyskała w sumie ponad 784 tys. zł z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 właśnie na prace związane z poprawą dostawy wody dla mieszkańców oraz z budową tzw. „przydomówek”. W ramach tego zadania udało się już w tym roku m.in. wybudować kilkaset metrów wodociągu w Grabie, w przyszłym przyjdzie pora na zbudowanie mieszkańcom tzw. „przydomówek”.
Obecnie trwają prace dokumentacyjne związane z ogłoszeniem przetargu w tej sprawie. A, jak nie ukrywa wójt, zadanie jest o tyle specyficzne, że trzeba będzie posłużyć się tu pomocą z zewnątrz.
- Na etapie przetargu planujemy wynająć fachowca, który pomoże nam w jego przeprowadzeniu - chodzi o to, by zadanie przebiegło jak najsprawniej, chcemy uniknąć jakiś reklamacji na tym etapie. Z praktyki wiemy, że liczba wykonawców może być spora - podkreśla włodarz.
W sumie w 2018 roku powstać ma ok. 64 nowych przydomowych oczyszczalni ścieków. Jak pisaliśmy już na naszych łamach, obecnie na liście oczekujących jest ok. 200 osób. Wspomniana „kolejka” jest jednak na bieżąco aktualizowana.
- Generalnie weryfikujemy od góry do dołu, sprawdzając czy nie zaszły jakieś zmiany, czy ktoś np. z różnych względów się wycofał, bo np. już wybudował sam itd. - opowiadał już nam wcześniej włodarz Czermina.
