LKS broni się przed spadkiem z IV ligi, dlatego remis z Białym Orłem Koźmin nikogo w Gołuchowie nie ucieszył. Po meczu było nerwowo.
Trener LKS-u Gołuchów, Grzegorz Żyto, nie wytrzymał i zbeształ po meczu arbitra zawodów za sytuację, po której gołuchowianie stracili bramkę. – Sędzia pomocniczy podniósł chorągiewkę, sygnalizując zagranie ręką zawodnika z Koźmina. Arbiter puścił grę i w rezultacie straciliśmy gola – tłumaczył później. Mecz zakończył się remisem 1:1, bo w samej końcówce Grzegorz Kuś wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Dominika Marcinkowskiego i pokonał głową Sebastiana Kmiecika. Szerzej we wtorkowym "Życiu Pleszewa".