Pleszew. - W domu mam mnóstwo pluszaków, ale ten będzie chyba największy – śmieje się Matylda. Jej mama – Marta Kinas – wylicytowała niedawno w ramach aukcji internetowej na rzecz WOŚP ogromnego misia ufundowanego przez marszałek województwa Marzenę Wodzińską.
Uroczystość wręczenia ogromnego pluszaka odbyła się dziś w siedzibie pleszewskiego Ratusza.
– Bardzo się cieszymy, że miś trafił właśnie tutaj. Pleszew gra razem z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy od 1994 roku. Obecnie głównym organizatorem są nasi harcerze – przypomina Marian Adamek, burmistrz Pleszewa.
Fundatorem wielkiego misia była Marzena Wodzińska.
– W sumie były dwa: jeden licytowany był na aukcji w Kaliszu, drugi na aukcji internetowej. I właśnie dzięki internetowi misiek wrócił do Pleszewa – opowiada pani marszałek.
Wrócił, bo wcześniej – przed wystawieniem na aukcje – był właśnie u nas, aby podpis mógł na nim złożyć osobiście św. Mikołaj, który odwiedził miasto w grudniu.
– Bardzo mnie cieszy, że ta hojność popłynęła właśnie z Pleszewa. Bo to, że pani Marta wylicytowała to jedno, ale drugie – wpłaciła kwotę wyższą niż wynikała z licytacji – zdradza Marzena Wodzińska. I dodaje: Najważniejszy jest cel, na jaki pieniądze są przeznaczone. Wierzyłam w hojność mieszkańców Wielkopolski i się nie zawiodłam – ze wszystkich przedmiotów, które przeznaczyłam na WOŚP udało się zebrać ponad 5,5 tys. zł. W środę poza misiem wręczyła dzieciom pani Marty także dodatkowy prezent – parasol z 26. edycji WOŚP.
Radość była oczywiście spora. A jak wyglądały kulisy samej licytacji?
- Zobaczyłam tego misia u pani marszałek na Facebooku. I razem w domu podjęliśmy decyzję: miś będzie z nami mieszkał – opowiada z uśmiechem Marta Kinas.
WOŚP – jak zdradza – wspiera od początku. A wielki miś – pod czułą opieką Matyldy i Heleny – pojechał na koniec do domu…