Radna Anna Matuszak dopytywała, czy pracownicy dobrzyckiego magistratu prawidłowo rozpatrują wnioski suszowe. – Rolnikom w agencji mówią, że z naszej gminy pracownicy źle interpretują te wnioski i dlatego tak mało jest ich przyjętych – dociekała rajczyni podczas sesji rady gminy.
W obronie urzędników stanął burmistrz Jarosław Pietrzak. – Cały czas się zastanawiam, na jakiej podstawie agencja stwierdza, że my coś źle zrobiliśmy, bo na piśmie nic nie dostaliśmy, a oni nie wiem dlaczego przekazują ustnie takie informacje rolnikom i wprowadzają ich prawdopodobnie w błąd. Ja już raz rozmawiałem z pracownikiem [agencji – przyp. red.], że jeżeli ma jakieś uwagi, co do wypełnienia przez naszych pracowników błędnych wniosków, to niech pisemnie zwracają uwagę, co nasi pracownicy błędnie robią – stwierdził włodarz. - Około 50% wniosków, które zostały złożone w gminie Dobrzyca, są zakwalifikowane do wypłaty odszkodowania – dodał.
Więcej w najbliższym "Życiu Pleszewa"
Czytaj także: