Gladiatorzy Pieruszyce pauzowali w przedostatniej kolejce spotkań rundy jesiennej. Pozostałe nasze zespoły w komplecie gościły swoich rywali. Własne boisko nie zawsze było atutem.
LKS II GOŁUCHÓW – ISKRA-PROSNA SIEROSZEWICE 1:1
To był mecz niewykorzystanych szans ze strony gospodarzy, którzy sami do siebie powinni mieć pretensje o stratę dwóch punktów i pozycji lidera grupy 3. Sam Adrian Hajdasz powinien ustrzelić hat-tricka, marnując trzy stuprocentowe okazje. Jedynego gola gołuchowianie strzelili po trójkowej akcji Adriana Hajdasza, Macieja Marcinkowskiego i Michała Marciszaka, wykończonej przez ostatniego z wymienionych. Krótko po przerwie wyrównującego gola na wagę remisu strzelił Nikodem Kaliński.
PROSNA CHOCZ – PIAST GRODZIEC 2:1
Prosna pożegnała własną publiczność wygraną nad Piastem. Prowadzenie uzyskał Kamil Adamkiewicz, do wyrównania doprowadził Artur Siemiński, ale zwycięskim trafieniem popisał się Szymon Kieliszewski. To był mecz niewykorzystanych sytuacji z obu stron. Zdecydowanie więcej mieli ich przyjezdni, którzy zmarnowali nawet rzutu karny. Wielkie brawa należą się tutaj Maciejowi Kornackiemu. Gospodarze też mieli swoje okazje. Dla przykładu Szymon Wachowiak i Mateusz Rybarczyk obili piłką słupek.
ŻAKI TACZANÓW – LZS GŁUCHOWO 4:1
Złe miłego początki na boisku w Taczanowie Drugim. Goście po trafieniu Mateusza Ziai objęli prowadzenie, ale już dwie minuty później do remisu doprowadził Paweł Węclewski. Po przerwie zespół trenera Piotra Owczarskiego zadał dwa ciosy, a autorami goli byli Marcin Mielcarek i Leszek Kaniewski. Pod koniec na boisku zrobiło się luźniej, bo czerwonymi kartkami w następstwie dwóch żółtych ukarani zostali kolejno Szymon Szczepaniak i Szymon Baranowski. Ową przestrzeń świetnie wykorzystał Tobiasz Bartczak, który - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Krystiana Młynarczyka - skierował piłkę do bramki głową.
CZARNI DOBRZYCA – GKS JARACZEWO 0:4
GKS Jaraczewo odniósł na boisku w Dobrzycy zasłużone zwycięstwo, udowadniając, że jego pozycja lidera nie jest dziełem przypadku. Dwa gole strzelił Przemysław Rzepka, a po jednym – Kamil Stefaniak i Dariusz Małecki. Ale to nie był mecz do jednej bramki. Przy odrobinie szczęścia gole dla osłabionych kadrowo Czarnych mogli zdobyć Arkadiusz Prusak i Patryk Frąckowiak.