Wybory do Europarlamentu 2019. Prawo i Sprawiedliwość może święcić triumfy. Rządząca partia wygrała wybory do Europarlamentu w naszym kraju. I choć w samej Wielkopolsce lepsza - o kilka punktów procentowych okazała się Koalicja Europejska - to w powiecie dominowała partia Jarosława Kaczyńskiego wygrywając w każdej z gmin. W niektórych z nich - jak Gizałki czy Chocz - poparcie dla PiS-u przekraczało ponad 60 proc. Nie zabrakło też frekwencyjnych rekordów.
Z naszego okręgu – obejmującego Wielkopolskę - do Europarlamentu wejdą: Ewa Kopacz oraz Leszek Miller z listy Koalicji Europejskiej oraz Zdzisław Krasnodębski i Andżelika Możdżanowska z PiS. Ważą się losy piątego mandatu – czy zgarnie go Sylwia Spurek z Wiosny - Roberta Biedronia?
W naszym okręgu wyborczym nr 7 - Poznań - wygrała Koalicja Europejska. Pokonała PiS o pięć punktów procentowych. Ale w samym powiecie pleszewskim partia rządząca okazała się prawdziwym „dominatorem” - zgarniając 49,60 proc. wszystkich głosów i wyprzedzając tym samym KE aż o 14 proc.
Najchętniej na Prawo i Sprawiedliwość głosowali u nas mieszkańcy gminy Gizałki - tam na partię Jarosława Kaczyńskiego oddano ponad 65 proc. głosów. Niewiele mniej poparcia formacja dostała w gminie Czermin - ponad 61 proc.
W pozostałych gminach: Choczu, Dobrzycy i Gołuchowie za rządzącymi opowiedziało się ponad 50 proc. głosujących. Najmniejsze „wzięcie” PiS odnotował w samym Pleszewie - wygrał tu co prawda z Koalicją Europejską, ale różnica wyniosła zaledwie 187 głosów - czyli 1,95 proc. głosów.
Które nazwiska zadziałały jak magnes?
Najlepszy wynik w powiecie pleszewskim uzyskała Ewa Kopacz z Koalicji Europejskiej. Zdobyła w sumie 3.027 głosów. Pozostali liderzy to już kandydaci PiS-u - druga w powiecie Andżelika Możdżanowska dostała 2.932 głosy, trzecia Joanna Lichocka (nie dostanie jednak mandatu) - 2.669 głosów. Za „podium” znaleźli się - Zdzisław Krasnodębski (PiS) - 2.320 głosów, Andrzej Grzyb (KE) - 2.053 głosy (nie otrzyma jednak mandatu) oraz Leszek Miller (KE, 1.229 głosów).
Podkreślić należy wysoką frekwencję podczas tegorocznych wyborów do Europarlamentu. W powiecie do urn poszło aż 40,49 proc. uprawnionych (w skali Wielkopolski - 44,86 proc, Polski - 45,61 proc.). Dla porównania: pięć lat temu w wyborach do Europarlamentu udział wzięło niecałe 24 proc. uprawnionych.
Eksperci podkreślają, że większe niż zazwyczaj zainteresowanie Polaków wyborami do UE – wywołali nasi politycy kierując kampanie nie na sprawy Europy – a nasze lokalne, krajowe. Warto nadmienić, że na naszej Ziemi Pleszewskiej padł nawet rekord – bo 100. proc. frekwencję odnotowano w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 8 w Gołuchowie. Tam do godz. 14.00 stawił się komplet głosujących z listy.
