Rolnik, który wypala trawy, może spodziewać się kary ze strony zarówno policji, jak i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zakaz wypalania traw jest jednym z „Wymogów dobrej kultury rolnej”, których należy przestrzegać m.in. w ramach systemu dopłat bezpośrednich. Gospodarz, który nie dostosuje się do przepisów musi liczyć się ze zmniejszeniem należnej wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich o 3%. Jeśli beneficjentowi udowodni się, że wypalał trawy na którymkolwiek z posiadanych przez niego gruntów, to mogą być pomniejszone wszystkie płatności bezpośrednie: jednolita płatność obszarowa, płatność za zazielenienie, płatność dla młodych rolników, płatność dodatkowa, płatność dobrowolna związana z produkcją, a także płatności rolnośrodowiskowe z PROW 2007-2013, płatność rolno-środowiskowo-klimatyczna, płatność ekologiczna oraz płatność ONW z PROW 2014-2020, jak również pomoc na zalesianie gruntów rolnych (PROW 2007-2013). Wysokość kary może jednak wzrosnąć, bo ARiMR każdy przypadek wypalania traw rozpatruje indywidualnie. Kara może być większa albo mniejsza. Zgodnie z zasadami, nałożona przez agencję sankcja, w zależności od stwierdzonego stopnia winy, może zostać pomniejszona do 1%, jak i podwyższona do 5% należnych rolnikowi płatności obszarowych za dany rok. Kary mogą być też jeszcze bardziej podniesione, gdy rolnikowi zostanie np. udowodnione umyślne wypalanie traw, to wtedy ARiMR nie wyklucza obniżenia każdej z rodzajów płatności bezpośrednich aż o 20%, a w zupełnie skrajnych przypadkach stwierdzenia uporczywego wypalania traw - pozbawić rolnika całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok.
Wiosną Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa po raz kolejny przeprowadzi ogólnopolską kampanię wymierzoną przeciwko wypalaniu suchych traw. Niestety, co roku pojawiają się podpalacze, którzy robią to dla „żartu” lub chwilowej radości z wzniecenia ognia.
Dlaczego nie powinno się wypalać traw ?
Proceder ten jest czynem zabronionym przez prawo. Jest to także jeden z najbardziej brutalnych sposobów niszczenia środowiska. Wbrew utartym poglądom funkcjonującym w świadomości społecznej, wypalanie nie daje żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie - przynosi wyłącznie szkody dla przyrody, jak i samego człowieka. Niestety, w takich pożarach giną ludzie - najczęściej sami podpalacze. Dym z płonących traw i zarośli nie tylko zatruwa atmosferę, bo stwarza również realne zagrożenie dla bezpieczeństwa podróżowania użytkownikom dróg i autostrad. Działa niczym mgła, co prowadzi do większej liczby kolizji i wypadków. To generuje olbrzymie straty materialne i osobiste tragedie ludzkie.
Śmierć w płomieniach czyha przede wszystkim na ptaki. Zniszczeniu ulegają ich miejsca lęgowe, znajdujące się bezpośrednio na ziemi lub w niewielkiej wysokości nad nią. Dym zbija też wiele owadów i uniemożliwia pszczołom oraz trzmielom oblatywanie łąk. Brak tych owadów w przyrodzie powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin. Na śmierć narażone są też zwierzęta domowe, które przypadkowo znajdą się w zasięgu płomieni, ponieważ tracą one orientację w zadymionym terenie i ulegają zaczadzeniu. Ogień niszczy miejsca bytowania zwierzyny łownej, między innymi: bażantów, kuropatw, zajęcy, a nawet saren. W płomieniach albo na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele pożytecznych zwierząt kręgowych: płazy (żaby, ropuchy, jaszczurki ), ssaki (krety, ryjówki, jeże, zające, lisy, borsuki, kuny, nornice, badylarki, ryjówki) i inne drobne gryzonie. Wskutek wypalania giną mrówki, a pamiętaj, że tylko jedna ich kolonia może zniszczyć do 4 milionów szkodliwych owadów rocznie. Ułatwiają również one rozkład masy organicznej oraz wzbogacają warstwę próchnicy, przewietrzając glebę. Podobną do mrówek rolę sprzymierzeńców w walce ze szkodnikami odgrywają biedronki, bo to one zjadają mszyce. Pożary uśmiercają liczne pożyteczne zwierzęta bezkręgowe, np. dżdżownice, które pozytywnie wpływają na strukturę gleby i jej właściwości, pająki czy owady, (drapieżne i pasożytnicze).
Naukowcy już dawno temu dowiedli, że takie pożary są szkodliwe. Ogień nie tylko zabija żyjące w trawie zwierzęta i mikroorganizmy, ale także wyjaławia glebę - z takich zabiegów oczyszczających nie płyną żadne korzyści. Ziemia po prostu ubożeje. Wprawdzie łąki czy pastwiska po wypaleniu się zazielenią, ale będą bezwartościowe. Jest to najgorszy sposób na przygotowanie gruntu do nowego cyklu. Rolnik, który chowa bydło i wypędza je na pastwisko nie ma problemu z zalegającą trawą - zjadają ją zwierzęta. Niestety, sytuacja w rolnictwie zmusiła większość rolników do znacznego ograniczenia pogłowia bydła.
O to, aby nasiona chwastów nie rozsiewały się, należy dbać na przestrzeni całego roku. Chwasty na miedzach, wśród pól uprawnych, w rowach, nad potokami i ciekami wodnymi należy systematycznie kosić od wiosny do jesieni. Uzyskana w taki sposób młoda zielonka ma walory pokarmowe i powinna być przeznaczona na paszę dla inwentarza.
Źródło: DKS ARiMR
|