Ostatnia kwarta zadecydowała o wyjazdowej porażce Kosza z Obrą Kościan.
Pleszewscy koszykarze bardzo dobrze weszli w mecz, objęli prowadzenie po rzutach wolnych Łukasza Ptaka, a później sukcesywnie zwiększali przewagę. W 3’ po celnym rzucie z póldystansu Alana Urbaniaka wynosiła ona już 9 punktów (11:2). W drugiej kwarcie po dwóch pod rząd trafieniach Mikołaja Serbakowskiego zza linii 6,75m Kosz wygrywał już 37:24. Ekipa trenera Dominika Majchrzaka pod koniec tej osłony zniwelowała deficyt punktowy do czterech oczek (40:36), jednak w 22’ po akcji 2+1 Mikołaja Spały Kosz znów uzyskał dwucyfrową przewagę (47:36). I nic nie zwiastowało niepomyślnego zakończenia meczu. Miejscowi skutecznie zaczęli jednak odrabiać straty, a na prowadzenie wyszli po raz pierwszy w 35’ po rzucie za trzy najlepszego na parkiecie Pawła Ciążkowskiego (68:67). Remis na tablicy świetlnej po raz ostatni widniał w 36’ (po 71), ale końcówka w wykonaniu miejscowych była wyśmienita. Kosz wypadł w tabeli z czołowej ósemki, ale znów może się do niej przybliżyć po swoim dwudziestym pojedynku w sezonie. W sobotę, 16 lutego, podejmie w Hali Sportowej przy ul. Bolesława Krzywoustego Exact Systems Śląsk II Wrocław. Początek zawodów o godz. 18:00.
OBRA KOŚCIAN – KOSZ PLESZEW 86:75 (21:24, 15:18, 17:17, 33:16)
Kosz Pleszew: Przemysław Galewski – 14 (2), Mikołaj Serbakowski – 13 (2), Mikołaj Spała – 13, Alan Urbaniak – 9 (1), Rafał Kikowski – 9, Dominik Grudziński – 7 (1), Łukasz Ptak – 6, Patryk Marek – 2, Mateusz Zimny – 2, Szymon Dekiert – 0; najwięcej dla Obry: Paweł Ciążkowski – 26 (4), Norman Zuber – 16 (1), Michał Rybakowski – 15 (2)
