Aura nie była łaskawa, ale nieliczni widzowie nie mieli na co narzekać. Była walka, sporo emocji i aż 6 goli. Gladiatorzy Pieruszyce wygrali z Czarnymi Dobrzyca 4:2.
Pierwsza połowa nie przyniosła bramek, a za to tylko dwa celne strzały. Dokładnie tyle, ile czerwonych kartek. Piotr Grzesiak i Patryk Remus postanowili rozgrzać się w niezbyt sportowy sposób. W rezultacie w 27’ nie było już ich na boisku. Bramki padły po przerwie. Rozpoczął Rafał Rzepczyk silnym uderzeniem sprzed linii pola karnego. Po godzinie gry było 1:1, bo Remigiusz Prusak wykorzystał prostopadłe podanie od Damiana Kaźmierczaka. O losach meczu przesądziły dwie akcje miejscowych w odstępie 60 sekund. Marcin Orszulak dwukrotnie pokonał Mateusza Matłokę i w 79' zrobiło się 3:1. W końcówce korekty w rezultacie dokonali jeszcze Adam Cegła oraz Remigiusz Prusak. Szerzej we wtorkowym "Życiu Pleszewa".