„Nigdy nie spadnie, LKS nigdy nie spadnie” – jeszcze nie tak dawno skandowali gołuchowscy kibice. A jednak. Po dwóch sezonach, spędzonych w grupie centralnej i kolejnych piętnastu w południowej grupie wielkopolskiej IV ligi, LKS Gołuchów spadł do klasy okręgowej.
Za wyniki odpowiada w głównej mierze trener, dlatego pierwszą decyzją zarządu była zmiana na stanowisku szkoleniowca. Grzegorza Żyto zastąpił Damian Baras, który przed rokiem obronił drużynę przed spadkiem, by odejść do KKS-u Kalisz. – Nie będę składał żadnych deklaracji, że za rok powrócimy do IV ligi. Najważniejsze w tym momencie są spokój, zdrowe podejście i odbudowanie mentalne chłopaków - powiedział na gorąco Damian Baras.