Piłkarze LKS-u Gołuchów przełamali się po pięciu z rzędu porażkach, a okazałe zwycięstwo nad Tarnovią Tarnowo Podgórne zadedykowali koledze.
Krzysiek zdążył wystąpić w tym sezonie w trzech meczach zespołu rezerw, gdy dowiedział się o chorobie. Zdiagnozowano u niego ostrą białaczkę szpikową. Klub nie pozostał obojętny i zaapelował już za pośrednictwem mediów społecznościowych o rejestrowanie się jako dawcy szpiku. Koledzy wyszli na przedmeczową prezentację w okolicznościowych koszulkach z napisem „Krzysiu, Drużyna jest z Tobą”, a później na boisku dali z siebie wszystko. Na początku nie wszystko się układało, bo to rywale konstruowali groźniejsze akcje i tylko dzięki świetnej postawie w bramce Tomasza Szymkowiaka przez długi czas utrzymywał się bezbramkowy rezultat. W zespole Tarnovii zabrakło kilku podstawowych graczy, w tym pauzującego za kartki Zbigniewa Zakrzewskiego. Zagrali za to dwaj inni byli piłkarze „Kolejorza” – Błażej Telichowski i Bartosz Ślusarski. Przyćmił ich jednak swoją grą Marcin Szymkowiak. To po jego oskrzydlającej akcji Krystian Benuszak uzyskał głową pierwszego gola. Później, przy stanie 1:1, były piłkarz Jaroty z zimną krwią wykorzystał prostopadłe podanie od Dawida Guźniczaka i ponownie wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. To był kluczowy gol, ale nie ostatni. Kilka minut później Szymon Gałczyński wygrał rywalizację z Szymonem Jerzewskim, nie zdołał oddać strzału, bo był faulowany, „a „jedenastkę” Krystian Benuszak wykorzystał. Wychowanek Stali Pleszew powinien ustrzelić hat-tricka, jednak przegrał z bramkarzem rywali Tomaszem Figlerowiczem w sytuacji „sam na sam”. Nie pomylił się za to Adrian Hajdasz, który w doliczonym czasie gry wykorzystał idealne dośrodkowanie Patryka Kubczyka. Gołuchowianie wygrali zatem 4:1.
