Władysława Wawrowska z Pleszewa świętowała właśnie swoje setne urodziny. Przez lata wychowała cztery córki, doczekała się dziewięciorga wnuków, czternaściorga prawnuków i aż ośmiorga praprawnuków!
Pani Władysława Wawrowska urodziła się 27 czerwca 1920 roku w Kajewie - jako jedna z siedmiorga dzieci Franciszki (z domu Mizerkiewicz) oraz Antoniego. Wraz z mężem – Stanisławem, który zmarł 27 lat temu, wychowała przez lata cztery córki: Jolantę, Zofię, Krystynę oraz Bogumiłę. Całe swoje życie zawodowe ciężko pracowała na roli w Kajewie.
Po zakończeniu działalności rolniczej przeniosła się do Pleszewa, gdzie odnalazła się w nowej roli.
– Gotowała i opiekowała się wnukami oraz ich dziećmi. Z miłością zajmowała się nami wszystkimi. Do dziś babcia żyje w wielopokoleniowym domu, otoczona miłością i troską – tłumaczy wnuczka pani Władysławy, Kamila Graś.
Ulubioną potrawą jubilatki są śledzie, „które zjada pod każdą postacią”. Ponadto lubi gotowane jajka, twarożek i słodką herbatę.
– Wokół babci cały czas coś się dzieje, regularnie odwiedza ją cała rodzina, w tym najmłodsi. To właśnie chyba towarzystwo młodych ludzi to tajemnica długowieczności babci – dodaje pani Kamila.
Warto w tym miejscu odnotować, że pani Władysława doczekała się dziewięciorga wnuków (Wiesława, Mirosław, Urszula, Bożena, Dariusz, Aneta, Kamila, Marzena oraz Sergiusz), czternaściorga prawnuków i aż ośmiorga praprawnuków!
W minioną sobotę - podczas świętowania setnych urodzin - w domu pojawiły się władze Miasta i Gminy Pleszew. Życzenia, kosz słodkości oraz okolicznościowe gratulacje w imieniu burmistrza Arkadiusza Ptaka wręczyła wiceburmistrz Izabela Świątek - w asyście Jolanty Wolińskiej z Urzędu Stanu Cywilnego i Spraw Obywatelskich UMiG w Pleszewie. Wiceburmistrz przekazała również list gratulacyjny od premiera. A później świętowano - w gronie wielopokoleniowej rodziny.
