Teatr Prawie Wielki. „Jesteśmy jak jedna, wielka rodzina”

Opublikowano:
Autor:

Teatr Prawie Wielki. „Jesteśmy jak jedna, wielka rodzina” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Gmina Pleszew. Kowalew. Teatr Prawie Wielki. Miało być tylko na chwilę - na krótkie przedstawienie jasełek. Tymczasem już tej jesieni amatorski Teatr Prawie Wielki z Kowalewa będzie obchodził swoje piąte urodziny. Przekrój wiekowy aktorów? „Od przedszkola do Opola”. - Tworzymy wielopokoleniowy zespół - opowiada z uśmiechem Aldona Jańczak.

 

- Atmosfera? Jaka jest - sam pan widzi - uśmiecha się Aldona Jańczak pokazując mi krzątających się radośnie po szkole w Kowalewie aktorów. Gdy do nich przyjeżdżam, trwa właśnie generalna próba tuż przed ich największym - jak do tej pory - przedsięwzięciem: Misterium Męki Pańskiej oczami Marii Magdaleny.

Żartów nie brakuje na każdym kroku. Bo atmosfera - jak podkreślają sami członkowie teatru - jest niemal jak w rodzinie.

Wszystko zaczęło się pięć lat temu z inicjatywy obecnej wicedyrektor szkoły w Kowalewie, właśnie Aldony Jańczak.

- Gdy przyszłam tutaj do placówki z „jedynki” rzuciłam dzieciom i radzie rodziców taki pomysł - wspomina nauczycielka.

- Podchwycił szybko. I tak świętujemy już pięciolecie - dodaje z uśmiechem.

Przekrój wiekowy aktorów? „Od przedszkola do Opola”. - Tworzymy wielopokoleniowy zespół - opowiada Aldona Jańczak.

- Główny trzon teatru to ok. 20 osób, jednak nie można tego wprost przeliczać, bo to zależy od spektaklu, teraz np. - do Misterium - zaangażowanych jest ich o wiele więcej - zaznacza inicjatorka Teatru Prawie Wielkiego.

No właśnie - skąd w ogóle taka nazwa? - A, tak jakoś urodziła mi się w głowie. Interpretacja jest dowolna - żartuje wicedyrektorka szkoły w Kowalewie.

Pierwszy spektakl?

- Zaczęło się od jasełek. Na początku wszyscy myśleli, że to będzie raczej jednorazowe, ale w końcu tak się z tym zżyli, że działamy - coraz aktywniej - do dziś - mówi Aldona Jańczak.

- Ja jestem od samego początku - opowiada mi z uśmiechem Marek. Gdy rozmawiamy, jest w stroju z epoki Jezusa Chrystusa, ma sporą brodę. W Misterium Męki Pańskiej odgrywa rolę arcykapłana. - Atmosfera jest u nas taka, że aż się czeka na te próby - dodaje mężczyzna. Wcześniej, jak przyznaje, nie miał żadnego doświadczenia aktorskiego.

- Wielu nie miało. Mają jednak ogromny talent. Widać ich niesamowite postępy, naprawdę rozwijają się cały czas - komentuje Aldona Jańczak. Przyznaje, że teatr był jej pasją jeszcze od czasów liceum.

- Wtedy były pierwsze próby: jako aktor, jako reżyser. Po drodze były różne kółka teatralne z dziećmi, jeździło się na przeglądy do Jarocina. Później przyszły jednak też ciąże, sprawy rodzinne - śmieje się.

Podkreśla jednak, że w Kowalewie trafiła na wyjątkowo podatny grunt. - Widać, że oni to po prostu kochają, że sprawia im to niezłą radochę, że się tym bawią - zaznacza. - A już najbardziej fascynują mnie dzieci - to jak są otwarte na różne role itd. - dodaje.

- Zabawa jest fantastyczna - mówi mi z uśmiechem także Andrzej Madaliński - na co dzień m.in. radny powiatowy. - Jeszcze mi jeden radny miejski obiecywał, że się do nas zapisze, ale coś go nie widać - dodaje ze śmiechem Aldona Jańczak.

- Ja o teatrze dowiedziałam się podczas spotkania z rodzicami w przedszkolu w Piekarzewie - opisuje z kolei swoją historię Grażyna Jezierska, sołtys Piekarzewa, która także gra w Teatrze Prawie Wielkim.

- Potrzebni byli ochotnicy do jasełek. Pomyślałam: „dobra, ewentualnie będę herbatę parzyć”. Myślałam, że będzie to jednorazowe przedsięwzięcie, a moja przygoda z Teatrem trwa już prawie pięć lat - dodaje.

Uśmiechy niemal nie schodzą z twarzy aktorów. Zarówno na próbach jak i podczas występów.

- Najbardziej bawię się za kulisami, gdy wszyscy śmieją się z właśnie granej sceny i rozśmieszają aktorów, którzy w tym momencie są na scenie - opisuje Klaudia.

Misterium Męki Pańskiej - realizowane z budżetu obywatelskiego Pleszewa - było do tej pory największym przedsięwzięciem Teatru Prawie Wielkiego, jednak plany na przyszłość są jeszcze bardziej ambitne.

- Musimy się rozwijać. Myślę czasami o czymś poważniejszym, żeby sprawdzić się też może na jakimś przeglądzie teatrów. Najbardziej cieszy jednak pozytywny odzew ludzi, którzy nas oglądają - zaznacza Aldona Jańczak.

Sam teatr jest oczywiście otwarty na kolejnych członków.

- Zapraszamy wszystkich. Próby mamy co środę w Kowalewie. To jest nasza szkoła i nasz dom - zaznacza inicjatorka teatru.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE