Używane, bieżnikowane, czy nowe? Jakie opony kupić?

Opublikowano:
Autor:

Używane, bieżnikowane, czy nowe? Jakie opony kupić? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Wymieniając opony na zimowe, wielu kierowców staje przed dylematem: wydać fortunę na nowe, kupić używane, a może przywrócić życie starym oponom poprzez bieżnikowanie? Sprawdzamy wady i zalety tych możliwości.


Komplet czterech nowych opon do samochodu miejskiego to wydatek minimum 1.000-1.200 złotych. Cena ta rośnie wraz ze wzrostem segmentu naszego pojazdu. Właściciele SUV-ów za markowe opony zapłacą nawet do 4.000 złotych. Wysoka cena gwarantuje jednak jakość – opony takich marek, jak: Bridgestone, Continental czy Michelin zapewniają wysoki standard wykonania, zastosowanie nowoczesnych technologii i więcej niż zadowalające osiągi. Biorąc jednak pod uwagę inne wydatki związane z eksploatacją naszych „czterech kółek”, często decydujemy się na rozwiązania alternatywne – kupno opon używanych lub tzw. „nalewkę” – nałożenie nowego bieżnika na starą oponę, czyli bieżnikowanie.

Oszczędność czy ryzyko?

Bieżnikowanie polega na doklejeniu do zużytych opon nowego bieżnika. Stalowe druty w jej środku – tzw. osnowa, nie jest wymieniana. Pierwszym etapem bieżnikowania są oględziny – należy sprawdzić, czy opona nadaje się do regeneracji. Pod uwagę bierze się jej wiek, przebyte naprawy oraz stan stalowej konstrukcji. Jeśli opona przejdzie test, trafia do maszyny, która za pomocą wirującego bębna z ostrzami, zdziera z niej większość starego bieżnika. Proces przygotowuje oponę do połączenia z nową warstwą gumy. Następnie, usuwane są wszelkie niedoskonałości i ubytki, co ma zwiększyć trwałość nalewki i bezpieczeństwo użytkownika. Po przygotowaniu opony, naniesiona zostaje na nią nowa warstwa rozgrzanej gumy, na której pod ciśnieniem formowany jest nowy bieżnik. Wedle drugiej metody regeneracji, zamiast gładkiej i podatnej na kształtowanie warstwy, nakładany jest od razu wyprofilowany bieżnik Tego typu renowacja opony pozwala obniżyć koszty o 30-60% względem kupna nowego kompletu. I to jest chyba największa zaleta tej metody. Kierowcy i eksperci mówią często o ryzyku, które związane jest z tym sposobem przedłużania żywotności ogumienia. Krytycy „reanimacji” twierdzą, że proces ten, nawet jeśli przeprowadzony jest z zachowaniem najwyższych standardów, nie przywraca ogumieniu pełnej sprawności i właściwości trakcyjnych. Pamiętać trzeba, że dostajemy wtedy tylko nowy bieżnik, a nie nową oponę. Problemem jest tu zużycie wspomnianej osnowy, korpusu opony, który stanowi o jej trwałości. Nowe gumy produkowane są tak, by wytrzymały do starcia bieżnika. Nie przewiduje się ich dalszego użytkowania, pewnie dlatego największe koncerny oponiarskie nie mają w swojej ofercie bieżnikowania. Jeśli ogumienie otrzyma nowy bieżnik, korpus będzie musiał wytrzymać dwukrotnie więcej, niż było to planowane w chwili produkcji, tym bardziej na nierównych, polskich drogach, które i tak nadmiernie zużywają mieszankę. Przełożyć się to więc może na znaczne obniżenie bezpieczeństwa. Skoro już o mieszance mowa – bieżnikowanie może oznaczać pogorszenie jakości gumy. Nowe opony, szczególnie te od największych producentów, wyposażone są w coraz to nowsze mieszanki, co wpływa na coraz lepszy komfort prowadzenia samochodu. Z kolei te, którym przedłuża się żywotność w warsztacie, na pewno nam tego nie zagwarantują. Szczególnie widoczne jest to w przypadku nowych opon zimowych, które zachowują elastyczność w trudnych warunkach. Wykorzystując bieżnikowanie, trudno będzie o uzyskanie podobnego efektu. Zdarza się, że po upływie terminu gwarancji na oponę (najczęściej rok, w zależności od serwisu), opony ulegają różnym uszkodzeniom – od nadmiernego zużywania się bieżnika po odklejanie się nałożonej warstwy, aż po wybuchy opon.

Używane i wielosezonowe

Alternatywą dla tych, którzy nie chcą przeznaczać majątku na nowe opony, a jednocześnie nie ufają doklejaniu warstwy gumy do starego korpusu, jest zakup opon używanych renomowanych producentów. Koszt takiej operacji jest zbliżony do bieżnikowania. Na rynku bez większych problemów znajdziemy 2-3 letnie sztuki z bieżnikiem o całkiem przyzwoitej grubości. Opony takie, choć mają nawet kilkadziesiąt tysięcy kilometrów przebiegu, zachowują właściwości jezdne, jakie zakładano przy ich fabrycznej produkcji. Minusem jest brak jakiejkolwiek gwarancji oraz nieznana historia tych opon. Trudno określić ich stan samymi tylko oględzinami towaru. Jeszcze innym wyjściem jest zakup opon nowych, ale wielosezonowych. Jest to wprawdzie wyraźnie większy wydatek, niż przy poprzednich wariantach, ale gumy takie służyć powinny dłużej i w zróżnicowanych warunkach, przez co, przy odrobinie szczęścia do warunków atmosferycznych i jakości wykonania, możemy mieć spokój z kupnem nowych nawet na kilka lat. Pamiętać jednak musimy, że coś odbywa się kosztem czegoś, i w przypadku wielosezonówek nie mamy co liczyć na parametry takie, jak przy oponach dedykowanych na konkretną porę roku. Mamy za to komplet fabrycznie nowych gum, z zerowym przebiegiem i gwarancją dobrej technologii przy ich produkcji. W internecie znajdziemy szereg forów, na których kierowcy wymieniają się doświadczeniami z różnymi typami opon. W tym temacie nie ma „złotego środka” – każdy typ ma swoich gorących zwolenników, jaki i zagorzałych przeciwników. Wniosek? Ilu użytkowników – tyle opinii.

  • OPONY BIEŻNIKOWANE
    Zalety: gwarancja, nowy bieżnik, badania sprawności w warsztacie, nadlewany bieżnik nie starszy niż 2 lata, ekologia – przy produkcji samego bieżnika wydzielanych jest mniej szkodliwych surowców, niż przy fabrycznie nowej oponie
    Wady: trudno je wyważyć, awarie: odklejanie bieżnika, wybuchy po kilku sezonach; dużo twardsze od zwykłych, co powoduje szybsze zużycie zawieszenia; szybkie zużycie gum, pękanie, nietrwały bok opony, szybsza utrata powietrza, słabsza mieszanka gumy, bieżnik starej technologii
  • OPONY UŻYWANE
    Zalety: często markowe i słabo zużyte, gwarancja wysokiego standardu produkcji i jakości oraz nowoczesności użytych technologii, jeśli nie wykazują zewnętrznych uszkodzeń, najprawdopodobniej będą nam dobrze służyć
    Wady: brak gwarancji, zużyty bieżnik, często wiele lat od produkcji, nieznane warunki użytkowania i przechowywania
  • OPONY CAŁOROCZNE
    Zalety: dobrze sprawdzają się zimą w mieście, na odśnieżonych drogach; na bezdrożach spisują się lepiej od letnich; nie ma konieczności posiadania kilku kompletów i sezonowej zmiany opon; dobre na niewielkie dystanse.
    Wady: nowe są zdecydowanie droższe zarówno od bieżnikowanych, jak i używanych, gorsze właściwości jezdne od opon przeznaczonych na konkretną porę roku, nie sprawdzają się w kopnym śniegu, ani na dłuższych dystansach; latem głośniejsze od opon letnich

Pamiętajmy o ciśnieniu!
Jeśli mamy zamiar przedłużać żywotność naszych opon przez bieżnikowanie, powinniśmy zadbać o właściwie ciśnienie powietrza. Badania wskazują, że większość z nas jeździ ze zbyt niskim ciśnieniem. Opona za słabo napompowana bardziej ugina się na bokach, co powoduje przegrzanie gumy w tych miejscach. Jeśli taki stan utrzymuje się zbyt długo, może prowadzić do trwałych uszkodzeń osnowy opony.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE