Bracia z Pleszewa ofiarami księdza pedofila! Wstrząsające wyznania w filmie Sekielskich!

Opublikowano:
Autor:

Bracia z Pleszewa ofiarami księdza pedofila! Wstrząsające wyznania w filmie Sekielskich!  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Pleszew. Powiat pleszewski. "Zabawa w chowanego". Film braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" to kolejny po "Tylko nie mów nikomu" dokument o pedofilii w polskim Kościele katolickim.  Są w nim wątki pleszewskie. Wyznania bohaterów są  wstrząsające!

 

On zawsze ze mną jest, nawet tu teraz stoi za mną. Mam wrażenie, że pójdziemy razem do grobu - mówi Jakub, jeden z bohaterów filmu. 

 

Już w trakcie produkcji "Tylko nie mów nikomu" Sekielscy informowali, że mają mnóstwo nakręconego materiału, a ich film to zaledwie pierwsza część planowanej trylogii.

 

"Zabawa w chowanego", tak samo jak "Tylko nie mów nikomu", została sfinansowana dzięki internetowej zbiórce. Tym razem Sekielscy skupili się na  odpowiedzialności za krycie pedofilów. Drugi film braci Sekielskich jest wstrząsający, być może jeszcze bardziej niż pierwszy. Dlaczego? Bo obnaża system. Pokazuje bezradność ofiar księży pedofili w starciu z systemem ukrywania i chronienia sprawców.  Do ilu z tych przestępstw by nie doszło, gdyby system działał prawidłowo? Ile dzieci udałoby się uratować? 

 

Pleszew. "Zabawa w chowanego"

Tomasz Sekielski do Pleszewa przyjechał na początku czerwca.O sprawie zrobiło się głośno, gdy znany dziennikarz i autor głośnego dokumentu „Tylko nie mów nikomu” wrzucił na swój profil na Instagramie zdjęcie obrazujące drona na tle jednego z pleszewskich  kościołów. 

 

Okazało sie, że te przypuszczenia były słuszne. JEDNYM Z BOHATERÓW DOKUMENTU JEST POCHODZĄCY Z POWIATU PLESZEWSKIEGO JAKUB I JEGO MŁODSZY BRAT. 

 

Opowiedziana  przez nich historia jest wstrząsająca. Bracia oskarżają księdza Arkadiusza, który pełnił posługę w Pleszewie o molestowanie seksualne. To co jest najbardziej przerażające w tej historii, to fakt, że miał to robić w ich własnym domu.  Nawet wtedy, gdy rodzice siedzieli w pokoju obok. Ksiadz wykorzystał fakt, że był przyjacielem rodziny (ojciec chłopców pracował wówczas jako organista w parafii, rodzina mieszkała w domu parafialnym). 

 

Szokiem jest, kiedy słyszy się wspomnienia dorosłego mężczyzny, który opowiada, jak wtedy milczał, bo się bał, że ojciec straci pracę. To była biedna rodzina, w której jedno z dzieci było umierające. Ci bracia znaleźli się pod ogromną presją - mówił w jednym z wywiadów Tomasz Sekielski. 

 

Co teraz dzieje się z księdzem Arkadiuszem?

 

Suspendowano go w końcu (3 lata po zgłoszeniu sprawy przez rodziców jednej z ofiar przyp.red.). Ma teraz zakaz pełnienia posługi. Sprawa wciąż tkwi w prokuraturze, mimo że zeznało mnóstwo osób, świadkowie i pokrzywdzeni - mówi Sekielski. 

 

Jakub jeden z molestowanych braci dziś tuż przed premierą filmu opublikował oświadczenie na swoim profilu w mediach społecznościowych. Warto przeczytać!

 

"Nadszedł dzień, na który długo czekałem. Zaczynam dziś nowe, mam nadzieję lepsze życie. To będzie dzień pełen emocji, wzruszeń, wspomnień, żalu, złości, ale i nadziei. Proszę wszystkich o zachowanie spokoju w dyskusjach, które niewątpliwie będą miały dziś miejsce. To nie jest czas dla polityków czy celebrytów przekrzykujących się nawzajem jaki to kościół jest zły lub dobry. Cały czas to mój kościół w którym niestety doświadczyłem ogromnego zła. Chciałbym, żeby mnie nie odrzucał, nie atakował, żebym czuł się w nim dobrze, jako wierzący, poszkodowany, ale i zrozumiany. Żebym mógł wrócić do normalnego funkcjonowania wśród tych bliskich mi ludzi. Liczę, że będzie on w końcu na tyle silny, żeby przyznać się do popełnionych przestępstw niektórych księży i biskupów. To jednak nie wystarczy.

Mam nadzieję, że dziś znów się nie zawiodę, podobnie jak rok temu. Nie usłyszę pięknych słów ze strony władz kościelnych o tym, że przepraszają, dbają o nas i są z nami całym sercem. Nie zobaczę też w telewizji rzecznika prasowego episkopatu polski, który zestresowany będzie opowiadał o kościelnych statystykach dotyczących pedofilii, o tym, że powstała fundacja na rzecz poszkodowanych i, że ogólnie jest mu przykro.

Mam nadzieję, że któryś z hierarchów kościoła katolickiego w Polsce, a chyba kilku takich mamy, choćby Prymas Polski czy arcybiskup Ryś, będzie na tyle odważny, że spotka się z nami, posłucha co przeżyliśmy, wyciągnie wnioski i zacznie realnie pracować w tej kwestii. Nie schowa się za mury swojej kurii i nie będzie czekał, aż szum medialny ucichnie. Wreszcie, że publicznie potępi zachowanie nie tylko księdza pedofila, ale również biskupa Janiaka i wielu innych, którzy są zamieszani w ukrywanie przestępstw.

Bardzo Was o to proszę! Nie chcę, żeby „poleciały głowy”, nie chcę nawet skazania księdza pedofila – on dziś poniesie wystarczającą karę. Chcę, żeby mój kościół stanął w końcu na wysokości zadania i oczyścił się z tych przestępców, którzy najbardziej mu szkodzą. Nie chcę się dalej wstydzić, że instytucja, która ma głosić słowa Chrystusa jest tak słaba i tchórzliwa.

Drodzy dobrzy księża i biskupi! Bądźcie silni, bądźcie odważni! Zróbcie to dla nas, poszkodowanych, żebyśmy kiedyś, w czystym domu, mogli usiąść wspólnie do stołu i spełniać swoją misję. Liczę na Was!"

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE