reklama
reklama

Strażacy z Pleszewa na pierwszej linii covidowego frontu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Strażacy z Pleszewa na pierwszej linii covidowego frontu - Zdjęcie główne

Pleszew. Strażacy w szpitalu tymczasowym

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Jest ich czterech – Marek, Paweł, Maciej i Artur. Na co dzień walczą z ogniem, ratują ludzi z wypadków. Jednak od kilkunastu dni mają innego przeciwnika. Na izbie w poznańskim szpitalu tymczasowym przyjmują chorych na koronawirusa i wykonują im pierwsze podstawowe badania.
reklama

Czterech strażaków – ratowników medycznych z Pleszewa – zostało oddelegowanych do pracy w poznańskim szpitalu tymczasowym dla pacjentów z COVID-19.  Są to: st. ogn. Marek Heronimczak, st. sekc. Paweł Milczarek, mł. ogn. Maciej Dajczak i asp. szt. Artur Lis. 

Gotowi ruszyć z pomocą 

Znaleźli się w grupie kilkunastu pożarników – ratowników z Wielkopolski – których wojewoda skierował na tzw. pierwszą linię covidowego frontu.

- O takiej możliwości wiedzieliśmy już w październiku ubiegłego roku, kiedy to każdy z funkcjonariuszy posiadających tytuł ratownika medycznego, był pytany przez komendantów macierzystych komend czy nie zechciałby wspomóc walki z covid-19 na pierwszej linii ognia – przyznaje strażak Paweł Milczarek. I już wtedy nie miał żadnych wątpliwości… - Zdecydowałem się, bo sytuacja epidemiologiczna w Polsce i na świecie jest ciężka oraz brakuje rąk do pracy. Pełnimy służbę w PSP - żeby być gotowym i nieść pomoc w każdej możliwej chwili osobom potrzebującym – podkreśla. 

Są na izbie przyjęć 

Marek, Paweł, Maciej i Artur spędzą w Poznaniu miesiąc. Szpital, w którym pełnią służbę - przyjmuje pacjentów z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem – potrzebujących hospitalizacji. Dlatego też swoje zadania wykonują w pełnym reżimie sanitarnym. Jak wygląda teraz ich codzienność?

- Pracujemy od poniedziałku 21 marca na izbie przyjęć, aczkolwiek, w razie potrzeby, możemy zostać skierowani na inne oddziały. Do tej pory pomagaliśmy również tworzyć kolejny oddział leczniczy na terenie tymczasowego szpitala na MTP – opowiada Paweł Milczarek.

I dodaje, że ich służba trwa 24 godziny. Po czym – jeśli sytuacja na to pozwala – mają 48 godz. wolnego.

- Aktualnie do zakresu naszych obowiązków należy przyjmowanie covidowych pacjentów, przeprowadzanie badań oraz wprowadzanie ich danych do systemu szpitalnego. Oczywiście wraz z kolegami przeszedł szkolenia epidemiologiczne i BHP. - Aby wiedzieć, z jakim ryzykiem mamy do czynienia i jak mamy postępować wobec zagrożeń. Na co są gotowi nasi ratownicy? - Jesteśmy gotowi podejmować działania non-stop – podsumowuje Paweł Milczarek. 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama